Stosunki polsko-izraelskie znalazły się na dnie. USA również zaniepokojone

Napięte relacje z Polską to skutek podpisania przez prezydenta nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego.

Publikacja: 15.08.2021 21:00

Ostatnia wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Izraelu odbyła się w styczniu 2017 r. Planowana wizyta w

Ostatnia wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Izraelu odbyła się w styczniu 2017 r. Planowana wizyta w 2020 r. została odwołana

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Jeszcze nigdy Izrael nie podjął tak drastycznych kroków dyplomatycznych wobec państwa szeroko pojętego Zachodu, jak teraz wobec Polski. To pierwszy skutek podpisania ustawy o nowelizacji ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego.

Ustawa zakłada, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Już na etapie prac legislacyjnych zapis ten spotkał się z ostrą reakcją Izraela oraz USA, a także polskich ziemian.

Zdaniem urzędników Ambasady Izraela w Polsce „w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę". Lesław Piszewski, były przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, w rozmowie z „Rz" zwracał uwagę, że Polska podpisała deklarację terezińską i zobowiązała się do uregulowania kwestii mienia ofiar Holokaustu. – Niestety, w tej materii nic się nie dzieje. Jego zdaniem spór nie dotyczy jednak Holokaustu, ale „konieczności sprawiedliwej reprywatyzacji".

Zaufanie do państwa

Polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży „potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa".

„Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo" – podkreślał resort.

Podczas prac legislacyjnych Senat wprowadził do noweli trzy poprawki. Jednak Sejm odrzucił dwie z nich, które zakładały umożliwienie dokończenia trwających jeszcze postępowań wszczętych po 30 latach od decyzji administracyjnej oraz wydłużenie vacatio legis ustawy z 30 dni do trzech miesięcy.

Koniec chaosu prawnego

W sobotę pomimo licznych protestów prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę.

– Kończy się epoka chaosu prawnego – epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju – stwierdził w opublikowanym na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta oświadczeniu.

– Cieszę się, że pomimo towarzyszących nam na co dzień gorących politycznych sporów wokół tych niezwykle istotnych z punktu widzenia Polek i Polaków zmian udało się zbudować konsensus polityczny. Przeciwko nowelizacji k.p.a. zarówno w Sejmie, jak i Senacie, nie opowiedziało się żadne z ugrupowań politycznych. To jeszcze wyraźniej pokazuje, jak istotne i oczekiwane są to zmiany prawne i że cieszą się one szerokim poparciem w naszym kraju – podkreślił prezydent.

Przypomniał, że ustawa wykonuje orzeczenie z maja 2015 roku, w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że stwierdzanie po wielu latach nieważności decyzji administracyjnych stanowiących podstawę nabycia, np. własności, jest niezgodne z konstytucją.

Prezydent podkreślił, że rozważając ustawę, analizował „liczne kontrargumenty". Jego zdaniem nowa ustawa nie zamyka drogi do odszkodowań dla dawnych właścicieli, którzy nadal mogą korzystać z postępowań cywilnych.

Stwierdził też, że ustawa nie jest wymierzona w Żydów ocalałych z niemieckiej Zagłady. – Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach niemieckich zbrodni na Żydach, nie pozwoli na instrumentalizowanie Zagłady do bieżących celów politycznych. Nie ustaniemy w przypominaniu, że co druga ofiara Holokaustu była polskim obywatelem, i że nasz rząd na uchodźstwie zrobił wiele, by przeciwdziałać Zagładzie, więcej niż jakikolwiek inny – podkreśli prezydent Duda.

– Polska nie zgodzi się na instrumentalizowanie Zagłady. Jesteśmy przyjacielem Izraela, jednym z nielicznych krajów, gdzie Żydzi są bezpieczni – powiedział z kolei dr Jakub Kumoch z Kancelarii Prezydenta. I dodał, że podpisanie ustawy nie było konsultowane z Izraelem.

Szybka i ostra reakcja

Po podpisaniu ustawy przez prezydenta stosunki polsko-izraelskie znalazły się na dnie. Szef dyplomacji Izraela Jair Lapid wezwał na konsultacje „natychmiast i na czas nieokreślony" szefową izraelskiej placówki w Warszawie Tal Ben-Ari Jaalon (chargé d'affaires). Nowy ambasador miał niedługo się w niej pojawić, ale, jak powiedział Lapid, nie pojawi się. Jednocześnie do Tel Awiwu nie może wrócić przebywający na urlopie polski ambasador Marek Magierowski.

Lapid poradził mu – co można interpretować jako wyjątkowo obraźliwe – żeby zyskany czas poświęcił na tłumaczenie polskiemu rządowi, jak ważny jest Holokaust dla Izraelczyków.

W oświadczeniu izraelskiej dyplomacji pada też zarzut, że Polska przyjmuje, „nie po raz pierwszy", ustawodawstwo antysemickie. I niemoralne.

Dzień, w którym Duda złożył podpis, jest zdaniem szefa izraelskiego MSZ dniem przemiany Polski w kraj niedemokratyczny i nieliberalny.

Zarzut kierowania się w polityce antysemityzmem w odniesieniu do państwa należącego do instytucji zachodnich jest raczej niespotykany.

Takiego kryzysu w stosunkach Izraela z jakimkolwiek krajem naszego regionu, a nawet szerzej całego szeroko pojętego Zachodu, nie przypomina sobie Zwi Raw-Ner, były izraleski ambasador w Polsce.

– To jest coś niezwykłego. Bardzo ostra reakcja. Były kryzysy dyplomatyczne z Austrią, kiedy wybrała na prezydenta Kurta Waldheima, który był w czasie wojny oficerem jednostki odpowiadającej za mordowanie Żydów. I z Turcją ze względu na wspieranie ekstremistów palestyńskich, Hamasu. Była to kwestia bezpieczeństwa narodowego, a nawet wtedy nie poszliśmy tak daleko. Odwołaliśmy swojego ambasadora z Ankary, tak jak wcześniej z Wiednia, ale nie poprosiliśmy, by turecki i austriacki nie wracali do Izraela – powiedział „Rzeczpospolitej" Zwi Raw-Ner.

– Nie widzę wyjścia. Ustawa jest podpisana i nie można nie zauważyć, że tak wielu polskich parlamentarzystów za nią głosowało, w tym dużo z opozycji. Nie wiem, czy to w ogóle można odwołać. Mam nadzieję, że jest jakaś możliwość dialogu. Jesteśmy bliskimi krajami, mieliśmy bardzo dobre stosunki, ostatnie dwa, trzy lata było gorzej i to z powodu działań strony polskiej, ustawy o IPN. Ale nawet wtedy udało się podpisać deklarację premierów Netanjahu i Morawieckiego. Było to krytykowane i tu, i w Polsce. Dyplomatycznie udało się jednak trochę uzyskać. Uspokoiło się. Nie wiem, co teraz można zrobić – dodaje.

USA również zaniepokojone

Działania izraelskiego rządu, co podkreślił Lapid, są koordynowane z administracją amerykańską. Widać to było już na etapie prac legislacyjnych.

Sekretarz stanu USA, komentując wydarzenia w polskim Sejmie, najpierw wyraził zaniepokojenie decyzjami dotyczącymi „restytucji dla ocalałych z Holokaustu i właścicieli mienia skonfiskowanego w czasach komunistycznych", a dopiero potem o ustawie uderzającej w TVN. Jego wpis na Twitterze kończył się stanowczą sugestią, że wspólnota bezpieczeństwa jest związana z przestrzeganiem takich samych wartości.

W Ameryce, podobnie jak w Izraelu, zmiany w polskim k.p.a. utożsamiane są całkowicie lub przede wszystkim z majątkiem żydowskim. Szef amerykańskiej ambasady w Warszawie, Bix Aliu, w tweecie po polsku nie odwołał się do Holokaustu, lecz użył określenia „ograniczenia procesu odszkodowawczego za nieruchomości zagarnięte przez komunistyczny rząd".

Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku