Na początku roku niepokój opinii publicznej na całym świecie wzbudziły napływające z Korei Południowej informacje o pozytywnych wynikach testów na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 u osób, które wcześniej chorowały na Covid-19 i zostały uznane za wyleczone. Pojawiły się obawy, że przejście przez chorobę wcale nie uodparnia na wtórną infekcję SARS-CoV-2.
Początkowo lekarze uznali, że przyczyną musi być jakaś forma mutacji, która powoduje, że nasz układ odpornościowy przy ponownym zakażeniu nie rozpoznaje zmienionego patogenu. Genetycy z Uniwersytetu w Cambridge, którzy zastosowali metodę sieci filogenetycznej pozwalającej na prześledzenie związków ewolucyjnych między różnymi stadiami ewolucji koronawirusa, ogłosili nawet, że znaleźli trzy różne, ale ściśle powiązane ze sobą, odmiany tego patogenu.