Czytaj dalej RP.PL.
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 22.04.2019 21:00 Publikacja: 22.04.2019 21:00
Foto: Adobe Stock
Klin podatkowy w Polsce, czyli różnica między kosztami zatrudniania (wynagrodzenie netto, podatek i różne składki) a tym, co pracownik dostaje do ręki, nie jest wielki na tle innych krajów. Ale wyróżnia nas to, że klin jest praktycznie płaski. To znaczy, że relatywna wysokość obciążeń nałożonych na niskie zarobki jest prawie taka sama jak na wyższe płace. W 2018 r. było to odpowiednio 35,1 proc. i 36,3 proc. – wynika z danych OECD. Różnica w klinie wynosiła zaledwie 1,2 pkt proc.
Nagła przegrana Ukrainy, rozpad NATO, globalny kryzy gospodarczy, szok inflacyjny – to jedne ze scenariuszy, których realizacja mogłaby pogrążyć polskie finanse publiczne.
Warszawa i okoliczne gminy tradycyjnie uciekają innym regionom pod względem zamożności liczonej udziałem bogactwa narodowego. Nominalnie najbardziej PKB per capita wzrosło także w woj. świętokrzyskim i podlaskim.
Pod względem dochodów w kasie państwa ten rok trzeba zaliczyć do straconych. Ale pojawia się coraz więcej ostrzeżeń, że również na przyszły rok wpływy podatkowe, głównie z VAT, założono na zbyt optymistycznym poziomie.
Deficyt w kasie państwa po listopadzie wynosił 141,8 mld zł – podało w poniedziałek Ministerstwo Finansów. Po październiku było to 130 mld zł.
Dokonania ministra, który stoi na straży stabilności finansów publicznych, nie budzą wielkiego zachwytu. Ekspertom brakuje jasnego planu, jak wyjść z pułapki wysokiego deficytu, ale przyznają, że sytuacja jest trudna.
Nagła przegrana Ukrainy, rozpad NATO, globalny kryzy gospodarczy, szok inflacyjny – to jedne ze scenariuszy, których realizacja mogłaby pogrążyć polskie finanse publiczne.
Francja zwiększyła dług finansów publicznych do najwyższego poziomu w historii, a w 2025 r. zamierza zwiększyć go o dalsze, rekordowe 340 mld euro.
Pod względem dochodów w kasie państwa ten rok trzeba zaliczyć do straconych. Ale pojawia się coraz więcej ostrzeżeń, że również na przyszły rok wpływy podatkowe, głównie z VAT, założono na zbyt optymistycznym poziomie.
Deficyt w kasie państwa po listopadzie wynosił 141,8 mld zł – podało w poniedziałek Ministerstwo Finansów. Po październiku było to 130 mld zł.
Osiemdziesiąt milionów złotych na godzinę. Tyle w przeliczeniu na złotówki kosztuje wszystkich Rosjan wojna rozpętana przez Putina. Wydatki Kremla na wojnę ustanowiły nowy rekord. Tyle nie wydawał nawet Związek Sowiecki.
W poniedziałek Bank Rosji przelał blisko bilion rubli do banków państwowych, aby w ten sposób zapełnić budżet wojskowy Putina. Ale to wciąż za mało. Na zbrodniczą wojnę do końca roku rosyjski reżim potrzebuje dodatkowo 1,5 bln rubli (60 mld zł).
W 2025 roku Ukraina będzie potrzebować około 38 mld dol. finansowania zewnętrznego. To o 3 mld dol. mniej niż w tym roku.
Rentowności polskich papierów skarbowych są już dość wysokie. Mogą one jeszcze wzrosnąć – jednak nie z powodu rzeczywistych problemów gospodarki polskiej, ale z powodu „atmosfery kryzysu” generowanej przez komentatorów lekkomyślnie nadużywających sformułowań o „zagrożeniach stabilności makroekonomicznej”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas