Karol Nawrocki, „obywatelski” kandydat na prezydenta popierany przez byłą partię rządzącą Prawo i Sprawiedliwość, oświadczył w czwartek w Polsat News, że nie widzi miejsca dla Ukrainy ani w Unii Europejskiej, ani w NATO, dopóki nie rozliczy się ona z rzezi wołyńskiej.
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której państwo odpowiedzialne za śmierć 120 tys. Polaków, niewyrażające zgody na podjęcie ekshumacji, nierozliczające się ze swojej przeszłości, będzie współtworzyło międzynarodowe instytucje, takie jak UE i NATO - mówił Nawrocki. Uznał, że są to "zobowiązania cywilizacyjne", co jednak, jak zastrzegł, nie wpływa na jego "głębokie poczucie solidarności z Ukrainą w czasie agresji rosyjskiej".