Wkrótce zaczną się szczepienia. Jak to wpłynie na polską gospodarkę?
Rząd wprowadza restrykcje, które będą mieć negatywny wpływ na gospodarkę w najbliższym czasie. W innych krajach Europy robi się to samo. Wszyscy czekamy na pozytywny efekt programu szczepień. W najbliższych miesiącach dużo zależy od tego, jak efektywny będzie to program. Mam w związku z tym kilka pytań do rządu.
W najbliższych 4-6 miesiącach potrzebne są masowe szczepienia. Celem powinno być zaszczepienie 70 proc. osób w wieku powyżej 12 lat, aby przerwać atak epidemii. To oznacza 22 mln osób, które muszą być zaszczepione dwukrotnie. Tymczasem mamy 8500 punktów szczepień zdolnych zaszczepić 3 mln osób miesięcznie. Realizacja potrzebnego programu szczepień wymagałaby więc 15 miesięcy. To trzy razy dłużej, niż oczekujemy i deklaruje rząd. Aby zrealizować cel, trzeba zwiększyć trzykrotnie liczbę punktów lub wydajność każdego z nich. Rząd nie poinformował nas dotąd, jak chce sprostać temu zadaniu. Być może punkty szczepień powinny być zlokalizowane także w dużych aptekach, domach opieki społecznej, kinach czy dużych przedsiębiorstwach.
Obawiam się, że trudno będzie zmusić społeczeństwo do szczepienia. Liczba sceptyków jest olbrzymia.
Pojawiła się niepewność, jak wiele osób będzie chciało zgłosić się na szczepienia. Dlatego muszą włączyć się w to przedsiębiorcy, którzy łącznie zatrudniają w Polsce kilkanaście milionów osób. Apeluję do nich, aby takie punkty szczepień zorganizowali i poinformowali pracowników, że w nowych umowach o pracę będzie wymagany dokument zaszczepienia. Odmowa zaszczepienia naraża nie tylko pracowników na utratę zdrowia, ale także przedsiębiorstwo na bankructwo.