Ale jest i inna perspektywa, o której często w patriotycznej gorączce zapominamy. To perspektywa, która próbuje równoważyć wysiłek buntów i narodowych powstań, ciągłą daninę krwi kolejnych pokoleń. To perspektywa trwania wbrew przeciwnościom, przenoszenia polskości w wymiarze społecznym, kulturowym, w końcu gospodarczym. W tej dziedzinie też mieliśmy bohaterów, o których zwykle – przy świętowaniu rocznic – zapominamy, a których wkład w przetrwanie tkanki narodowej nie był ani mniejszy, ani mniej istotny niż bohaterów czasu wojny. Książę Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki, gen. Dezydery Chłapowski, Ignacy Łukasiewicz, Hipolit Cegielski, twórcy przemysłowej Łodzi: Poznański, Scheibler czy Grohman, stworzyli gospodarcze podstawy, dzięki którym po odrodzeniu państwa polskiego mogliśmy w ciągu ledwie dwóch dekad zbudować solidne, nowoczesne państwo. To dzięki nim późniejszy wysiłek Władysława Grabskiego, Feliksa Młynarskiego i Eugeniusza Kwiatkowskiego nie szedł na marne.