Na jego bazie powstały 63 publikacje w pismach naukowych, w tym 40 w czasopismach z listy filadelfijskiej posiadających tzw. impact factor (IF). Jego dane posłużyły za podstawę 15 już ukończonych i sześciu otwartych przewodów doktorskich oraz trzech ukończonych i dwóch otwartych przewodów habilitacyjnych.
Ogólnopolski Rejestr Ostrych Zespołów Wieńcowych PL-ACS od początku zbierał pochlebne recenzje środowisk naukowych z całego świata.
Powstał w 2003 r. w ramach ministerialnego Programu Profilaktyki i Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego POLKARD. – W Śląskim Centrum Chorób Serca (SCCS) w Zabrzu prowadziliśmy już taki rejestr na potrzeby własne we współpracy ze Śląską Kasą Chorych. Wiedzieliśmy więc, jak leczenie zawałów i dostępność pierwotnej angioplastyki wygląda na Śląsku. Brakowało nam jednak danych dla całej Polski – mówi prof. Mariusz Gąsior z SCCS, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (SUM), który przed 15 laty uruchamiał PL- -ACS wspólnie z prof. Lechem Polońskim, prof. Markiem Gierlotką, ówczesnym konsultantem krajowym w dziedzinie kardiologii prof. Grzegorzem Opolskim oraz prof. Tomaszem Zdrojewskim z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed).
Zadanie, które postawili przed sobą kardiolodzy, wydawało się karkołomne. Chcieli nakłonić wszystkie placówki, do których trafiają chorzy z zawałem serca, do raportowania nie tylko samych przypadków zawału, ale i metody zastosowanej w leczeniu pacjenta (angioplastyki lub leczenia farmakologicznego, za pomocą rozpuszczających skrzep leków trombolitycznych), czasu, jaki upłynął od zawału, jego zgłoszenia i pojawienia się chorego w ośrodku do rozpoczęcia leczenia. – Ponieważ zawał jako jedna z najdemokratyczniejszych chorób leczony jest we wszystkich typach szpitali – od mniejszych powiatowych do największych ośrodków klinicznych – trzeba było pozyskać dane z każdej lecznicy w Polsce – tłumaczy prof. Gąsior.
Na szczęście kardiolodzy mieli w ręku doskonałe narzędzie w postaci rejestru stentów, stworzonego w 2001 r. przez Śląską Kasą Chorych, czyli dzisiejszy śląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Dzięki rejestrowi ówczesny prezes ŚKCh dr Andrzej Sośnierz, dziś poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, zdołał przekonać dyrektorów szpitali w województwie, że warto tą metodą nie tylko leczyć, ale i sprawozdawać takie leczenie, by później dostać za nie pieniądze. – We współpracy ze ŚKCh powstał pilotażowy program rejestru PL-ACS, a po roku wdrożyliśmy go w całym kraju – wspomina prof. Mariusz Gąsior.