Zarówno rządowy, jak i poselski projekt nowelizacji k.p.k., które gwarantują podejrzanemu prawo do kontaktu z obrońcą już od pierwszego przesłuchania, wprowadzają obowiązek nieodpłatnych dyżurów dla obrońców, o czym napisaliśmy w środowym wydaniu „Rz”. Adwokaci i radcowie prawni mają otrzymywać wynagrodzenie tylko w przypadku faktycznie udzielonej pomocy.
Adwokaci już i tak dyżurują za darmo
Tymczasem, jak podnoszą adwokaci, konieczność pozostawania w gotowości, by maksymalnie w ciągu trzech godzin stawić się w prokuraturze lub na posterunku policji, stanowi istotne ograniczenie tak w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Zadaniem m.in. mec. Przemysława Rosatiego, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, także gotowość do niesienia pomocy powinna zatem wiązać się z jakąś formą gratyfikacji finansowej.
Dlaczego zatem nie przewidziano tego w projekcie? W odpowiedzi, która dotarła do nas już po wysłaniu wczorajszego wydania do drukarni, MS przypomina, że już dzisiaj dyżury adwokackie są pełnione przez adwokatów i radców prawnych w związku z postępowaniem przyspieszonym.
Czytaj więcej
Ubiegając się o przedłużenie tymczasowego aresztu prokurator będzie musiał wykazać jakie czynności planuje w tym czasie przeprowadzić. Możliwość stosowania aresztu tylko z powodu grożącej surowej kary będzie znaczenie ograniczona - to pomysły posłów Trzeciej Drogi.
– Zgodnie z art. 517 § 1 k.p.k. „W celu umożliwienia oskarżonemu korzystania z pomocy obrońcy w postępowaniu przyspieszonym ustanawia się obowiązek pełnienia przez adwokatów i radców prawnych dyżurów w czasie i miejscu ustalonym w odrębnych przepisach”. Aktualnie za pełnienie dyżuru adwokat i radca prawny nie otrzymują wynagrodzenia – tłumaczy Milena Domachowska z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.