Są etyczne problemy z „success fee” prawników

Ustalenia umowne przewidujące „premię za sukces” dla pełnomocnika muszą być precyzyjne i zrozumiałe dla klienta.

Publikacja: 12.04.2023 02:50

Są etyczne problemy z „success fee” prawników

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Ustalenie części wynagrodzenia w formie tzw. success fee jest dopuszczalne przez kodeksy etyczne zarówno radców prawnych, jak i adwokatów (nie może jednak stanowić całej zapłaty za usługę). Nie oznacza to jednak, że premie za sukces nie rodzą problemów dla etyki i praw konsumentów. Jest to ważne szczególnie w sprawach „frankowych” gdzie success fee często jest znaczącą częścią wynagrodzenia.

– Postanowienia umowy, w tym cena za obsługę prawną, muszą być podane językiem prostym i zrozumiałym dla klienta, tak by był w stanie świadomie podjąć decyzję o zawarciu umowy, wiedząc, jakie skutki ekonomiczne się z tym wiążą – tłumaczy dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska z INP PAN. – W „premii za sukces” takich potencjalnych niejasności jest wiele, co otwiera drogę do kontroli abuzywności takiej klauzuli. Najważniejsze będzie ustalenie, czy przeciętny konsument mógł zrozumieć jej treść – dodaje ekspertka.

Zrozumiałe zasady

Mikołaj Rusiński, adwokat specjalizujący się w sprawach frankowych, wskazuje, że obecnie wysokość premii za sukces w tego typu sprawach waha się przeciętnie od 5 do 12 proc. I zaznacza, że kluczowe jest ustalenie, co rozumie się poprzez sukces i w jaki sposób się go wylicza.

– Konsument musi wiedzieć, na co się godzi. Dlatego oprócz procentowej wysokości success fee powinno się wskazać chociażby orientacyjną kwotę wynagrodzenia w złotych – tłumaczy prawnik. – Trzeba też dokładnie wytłumaczyć klientowi, od czego ten procent się liczy. W żadnym wypadku nie można po raz kolejny narażać konsumenta na ryzyko kursowe (np. uzależnienie wysokości premii od kursu franka w dniu zakończenia sprawy) – wyjaśnia Mikołaj Rusiński.

Z kolei Gerard Dźwigała, główny rzecznik dyscyplinarny KIRP, wskazuje, że ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym przewiduje w tego rodzaju sprawach granicę premii za sukces na poziomie 20 proc.

– Wydaje się, że jest to zazwyczaj pułap także w innych sprawach – dodaje.

Czytaj więcej

Po opinii TSUE frankowicze ruszyli do sądów. Ile kosztuje sprawa z bankiem

Unieważnianie premii

Główny rzecznik dyscyplinarny KIRP podkreśla też, że premia za sukces nie może być głównym wynagrodzeniem za sprawę – to powinno pokrywać co najmniej koszty zrealizowanych przez radcę czynności.

– Success fee powinno zaś być adekwatne do charakteru sprawy, stopnia jej skomplikowania, nakładu pracy, doświadczenia radcy prawnego czy użycia jego specyficznych umiejętności – tłumaczy Gerard Dźwigała. I dodaje, że radca nie powinien wykorzystywać przy ustaleniach wynagrodzenia swojej przewagi informacyjnej, np. przedstawiając prostą sprawę jako trudną, by uzyskać wyższą premię. Wskazuje ponadto, że umówienie się na symboliczną kwotę wynagrodzenia głównego, rekompensowaną wysoką premią za sukces, może być uznane za próbę obejścia przepisów kodeksu etyki.

Adwokat Jerzy Naumann, specjalista od etyki zawodowej, wskazuje, że proporcja umówionego wynagrodzenia za pracę i za sukces musi być zawsze kształtowana w rozsądnych granicach; to pierwsze powinno realnie odpowiadać specyfice, skomplikowaniu sprawy i przewidywanemu nakładowi pracy.

Wraz z ofertami prowadzenia sprawy o unieważnianie abuzywnych klauzul na „success fee” pojawiły się też głosy, że uczestnictwo w takim pozbawianiu innego pełnomocnika wynagrodzenia za usługę jest nieetyczne.

– Jeżeli adwokat podjąłby się prowadzenia sprawy przeciwko innemu adwokatowi, której przedmiotem byłoby zakwestionowanie umowy z klientem w części dotyczącej wynagrodzenia, stanowiłoby to oczywiste przewinienie dyscyplinarne – wskazuje Jerzy Naumann.

– Nie ma zakazu reprezentowania przez radcę prawnego klienta w sporze z innym radcą – tłumaczy zaś Gerard Dźwigała. – W takim przypadku istnieje jednak obowiązek poinformowania o sporze właściwego dziekana OIRP i podjęcia próby polubownego rozwiązania sporu.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Agnieszka Helsztyńska, prezes Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie

Nie można adwokatom zakazywać kwestionowania umów na zlecenie klienta, w jakiejkolwiek części. Nieważne czy dlatego, że success fee wydaje się za wysokie, czy z jakiegokolwiek innego powodu. Nasza praca często polega właśnie na tym, że „poprawiamy” po innych prawnikach. Bywa, że wcześniejsze ustalenia się zmieniają, a klient zaczyna inaczej widzieć sytuację swoją i swoich kontrahentów. Nie wyobrażam sobie, żeby uznać za nieetyczne przyjęcie takiego zlecenia, jeżeli adwokat dostrzega szansę powodzenia – podstawę roszczenia – a klient godzi się ponieść koszty nowego procesu. Zastrzeżenia budzi obiecywanie, że da się obalić każde success fee, np. w sprawie frankowej. Za zdecydowanie nieetyczne należy uznać mamienie klienta złudną nadzieją i narażanie na kolejne koszty.

Ustalenie części wynagrodzenia w formie tzw. success fee jest dopuszczalne przez kodeksy etyczne zarówno radców prawnych, jak i adwokatów (nie może jednak stanowić całej zapłaty za usługę). Nie oznacza to jednak, że premie za sukces nie rodzą problemów dla etyki i praw konsumentów. Jest to ważne szczególnie w sprawach „frankowych” gdzie success fee często jest znaczącą częścią wynagrodzenia.

– Postanowienia umowy, w tym cena za obsługę prawną, muszą być podane językiem prostym i zrozumiałym dla klienta, tak by był w stanie świadomie podjąć decyzję o zawarciu umowy, wiedząc, jakie skutki ekonomiczne się z tym wiążą – tłumaczy dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska z INP PAN. – W „premii za sukces” takich potencjalnych niejasności jest wiele, co otwiera drogę do kontroli abuzywności takiej klauzuli. Najważniejsze będzie ustalenie, czy przeciętny konsument mógł zrozumieć jej treść – dodaje ekspertka.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Od 1 października nie dodzwonimy się do swojego urzędu skarbowego
W sądzie i w urzędzie
Jest nowa wersja ważnej usługi w aplikacji mObywatel
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Reset Trybunału Konstytucyjnego z wątpliwościami
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań