Constitución o muerte. Słowa, nomen omen, kubańskiego dyktatora Castro nadają się jak nic dziś w Polsce do sparafrazowania. Wybory powszechne naruszające wartości konstytucyjnej demokracji, w ciągu ostatnich 30 lat, stały się przyczyną upadków ok. 20 proc. państw z nie w pełni, jak Polska, skonsolidowanymi demokracjami. Ze zrozumieniem modelu upadku tamtych demokracji nie mamy dziś kłopotu. Paradygmat upadku nazywany jest przez naukę wprost ześlizgiwaniem się w otchłań tzw. wyborczych dyktatur, którego końcem wieńczącym dzieło są pozakonstytucyjne, kombinowane i manipulowane wybory. Może wydawać się to dziwne, wszak mówimy, że wybory to święto demokracji. Tak, ale tylko te zgodne z zasadami konstytucyjnej demokracji, inaczej mogą stać się jej pogrzebem.