Korespondencja z Rzymu
Czarny dym nad Kaplicą Sykstyńską obwieścił światu, że po pierwszym głosowaniu na konklawe nie dokonano wyboru papieża. Tego się zresztą nie spodziewano. 115 kardynałów elektorów powróci do Kaplicy Sykstyńskiej w środę rano. Dzisiaj po południu udali się do niej w uroczystej procesji z Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego. Mistrz papieskich ceremonii liturgicznych prałat Guido Marini wydał następnie po łacinie polecenie „extra omnes" (wszyscy na zewnątrz) skierowane do wszystkich, którzy nie biorą udziału w konklawe. Elektorzy wysłuchali później rozważań kard. Prospera Grecha.
więcej informacji na rp.pl/konklawe
Po modlitwie przemówił najstarszy rangą uczestnik elekcji kardynał Giovanni Batista Re i za zamkniętymi drzwiami Kaplicy Sykstyńskiej po raz 25. (od 1513 r.) rozpoczęły się procedury wyboru 265. papieża.
Pasterz dla Kościoła
O 10.30 z udziałem kardynałów w wypełnionej po brzegi bazylice watykańskiej, rozpoczęła się msza „Pro eligendo Romano Pontifice" (w intencji wyboru papieża). Wiele osób, dla których zabrakło miejsca w świątyni, śledziło przebieg uroczystości na czterech telebimach na placu św. Piotra, mimo padającego deszczu i gradu. Mszę celebrował dziekan Kolegium Kardynalskiego Angelo Sodano. W homilii najpierw podziękował Bogu za pontyfikat Benedykta XVI, co przyjęte zostało burzą braw. Nawiązując do proroctw Izajasza i encykliki Jana Pawła II „Dives in misericordia" hierarcha powiedział, że przed wszystkimi kapłanami, a szczególnie biskupem Rzymu, stoi misja miłosierdzia, nieograniczająca się jedynie do solidarności i pomocy humanitarnej, ale polegająca głównie na ewangelizacji.