Już w styczniu Konfederacja zorganizowała prawybory (jako jedyne ugrupowanie), mające na celu wyłonić kandydatów na pierwsze miejsca swoich list w dwudziestu okręgach wyborczych. Konfederacja, czyli ugrupowanie tworzone przez Nową Nadzieją Sławomira Menztena, Ruch Narodowy Krzysztofa Bosaka, Konfederację Korony Polskiej Grzegorza Brauna, szybko uporała się z listami i jako pierwsza zaczęła ogłaszać kandydatów na listach do Sejmu. Ale nie obyło się bez kontrowersji.
Spory przy układaniu list w Konfederacji
Formację tworzyli również Wolnościowcy, założeni przez posłów, którzy odeszli z partii KORWiN – Artura Dziambora, Dobromira Sośnierza i Jakuba Kuleszę, ale nie porozumieli się w sprawie list wyborczych. Wcześniej Konfederacja miła wewnętrzne porozumienie dotyczące wyłaniania liderów list. – Mieliśmy pewne umowy między sobą, mieliśmy np. uchwałę wewnętrzną, podjętą dwa lata temu o tym, że posłowie są liderami list w następnych wyborach i to zostało unieważnione, chociaż nie miało prawa być unieważnione. Tam było wprost napisane, że jest to gwarancja – mówił poseł Artur Dziambor, który zgodnie z porozumieniem miał zostać „jedynką” Konfederacji z Gdyni. Gdy stery w Konfederacji objął Mentzen, wspierany przez Bosaka, gdyńskim liderem listy uczynił mieszkającego w… Warszawie Stanisława Tyszkę. Sprzeciw w Konfederacji budziła również kandydatura brata Mentzena, który miał zająć pierwsze miejsce na toruńskiej liście. Po jego odwołaniu toruńską jedynką został jednak, poza prawyborami, wracający do aktywnej polityki Przemysław Wipler. Polityk nie mniej publicznie rozpoznawalny niż Bosak czy Menztzen. I właśnie takich polityków Konfederacja postawiała.
Czytaj więcej
Ponad dwadzieścia lat działam w ruchu wolnościowym i wspieram osoby działające w nim - podkreślił Przemysław Wipler, Nowa Nadzieja, Konfederacja, były poseł PiS, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, mówiąc o swojej działalności politycznej.
Listy wyborcze Konfederacji: Lokomotywy wyborcze
Konfederacja od połowy lipca ogłaszała swoich liderów list wyborczych. Na listach można znaleźć sporo znanych nazwisk, a na czele każdej listy jest polityk znany, co najmniej lokalnie. Sławomir Menzten w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział, że jego ugrupowanie nie walczy o wygranie wyborów, ani nawet o drugiej miejsce, ale o trzecią pozycję. Mimo zmieniających się sondaży przedwyborczych, jest to zadanie możliwe do zrealizowania. Z Warszawy wystartuje lider partii Nowa Nadzieja Sławomir Mentzen, z okręgu podwarszawskiego (tzw. obwarzanek) Janusz Korwin-Mikke, liderem listy podlaskiej będzie Krzysztof Bosak (zastąpił Roberta Winnickiego, który wycofał się z życia politycznego), rzeszowskiej Grzegorz Braun, w Gdyni z "jedynką" będzie wspomniany Stanisław Tyszka.
Czytaj więcej
Jakub Banaś na liście Konfederacji - na drugim miejscu w Warszawie. Konfederacja nazwiskami chce przyciągnąć uwagę. I pokazać, że się różni zarówno od opozycji, jak i PiS.