Większość stanów w USA określanych jest jako „czerwone” – czyli głosujące na Partię Republikańską – lub „niebieskie”, czyli popierające kandydata Partii Demokratycznej. Nie prowadzi się w nich zazwyczaj intensywnej kampanii wyborczej – uważane są one bowiem za „pewne”. Inaczej jest w przypadku tzw. stanów wahających się (ang. swing states), w których żaden z kandydatów nie może być pewien poparcia, a bez głosów elektorskich – uzyskanych przynajmniej w części z nich – nie sposób zdobyć 270 głosów elektorów niezbędnych do wygrania wyborów prezydenckich w USA.
Obecnie za jeden ze stanów wahających się uważa się między innymi Pensylwanię. Zdaniem republikańskiego kandydata na prezydenta Donalda Trumpa doszło tam do „oszustwa”.
Czytaj więcej
Sekretarz stanu Nevady wyraził zaniepokojenie dużą liczbą głosów oddanych w wyborach prezydenckich korespondencyjnie, które nie zostały przyjęte ze względu na niezgodność podpisów na kopercie, w której wysłano kartę do głosowania z podpisem w rejestrze wyborców.
Donald Trump: Mówi się o masowym oszustwie. Kandydat republikanów ma na myśli jeden z wahających się stanów
Donald Trump odniósł się w mediach społecznościowych do głosowania w Filadelfii. To miasto znajdujące się na północno-wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, w Pensylwanii – tzw. stanie wahającym się (ang. swing states), a więc jednym z najważniejszych w tegorocznych wyborach.
Były prezydent Stanów Zjednoczonych na należącej do niego platformie społecznościowej Truth napisał, że dochodzi tam do "masowego oszustwa". Nie przedstawił on jednak żadnych dowodów na to, że faktycznie ma to miejsce