Bartkiewicz zauważa, że Trump powrócił do przemówień bez promptera, co skutkowało kontrowersyjnymi wypowiedziami. Jedna z nich to stwierdzenie, że „nie powinien był opuszczać Białego Domu” po przegranej w 2020 roku, co może niepokoić wyborców niezdecydowanych. Kolejna wypowiedź dotyczyła dziennikarzy. Nawiązując do zamachu na jego życie, do którego doszło latem w czasie wiecu w Butler, w Pensylwanii, Trump stwierdził, że „aby go dorwać” zamachowiec musiałby tym razem „strzelać przez” przedstawicieli mediów (Trump użył tu określenia fake news – fałszywe informacje. Były prezydent wielokrotnie określał tym terminem przedstawicieli mediów głównego nurtu – red.). - I nie przeszkadza mi to – dodał były amerykański prezydent - To są radykalne słowa, które mogą zniechęcić wyborców niezrzeszonych - komentuje Bartkiewicz.
Peanut – wiewiórka, której śmierć wzburzyła Amerykę
Niecodzienny temat, jak los oswojonej wiewiórki Peanut, stał się symboliczny w końcówce tej kampanii. Bartkiewicz zwraca uwagę, że historia wzburzyła środowisko Trumpa i uwidoczniła jego sprzeciw wobec opresyjnego działania państwowej biurokracji, jednocześnie podkreślając różne podejście obojga kandydatów do zarządzania.
Czytaj więcej
Ten sam rząd, który nie przejmuje się setkami tysięcy nielegalnych imigrantów-przestępców przybywających do naszego kraju, nie chce, abyśmy mieli zwierzęta domowe - powiedział republikański kandydat na wiceprezydenta USA J.D. Vance. Polityk odniósł się w ten sposób do głośnej sprawy wiewiórki Peanut, która decyzją Departamentu Ochrony Środowiska została odebrana właścicielowi i uśpiona.
Kwestie gospodarki i imigracji stanowią główne wątki Trumpa, który ostrzega przed „wielkim kryzysem na miarę 1929 roku”. Bartkiewicz zauważa, że te obawy budzą duże zainteresowanie na prowincji. Kamala Harris natomiast koncentruje się na ochronie praw kobiet i demokracji. – Harris argumentuje, że Trump zagraża podstawowym wolnościom Amerykanów, zwłaszcza prawu do aborcji – mówi dziennikarz „Rz”.