Na czyje zwycięstwo wyborcze w USA szykują się rynki?

Zachowanie giełd, notowania dolara, bitcoina oraz złota jak dotąd wskazywały, że inwestorzy spodziewają się zwycięstwa Donalda Trumpa. W ostatnich dniach nieco zwątpili jednak w swoją strategię.

Publikacja: 05.11.2024 04:19

Na czyje zwycięstwo wyborcze w USA szykują się rynki?

Wybory w USA

Foto: Loren Elliott / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP

Czy rynki finansowe szykują się na zwycięstwo Donalda Trumpa? Jeszcze w zeszłym tygodniu odpowiedź na to pytanie byłaby wyraźnie twierdząca. Pierwsze dni listopada przyniosły jednak nagły skok szans wyborczych Kamali Harris. Jeden sondaż dający jej przewagę w mocno republikańskim stanie Iowa (kontrastujący z innymi pokazującymi, że zwycięży tam z dużą przewagą Trump) oraz to, że w notowaniach portalu bukmacherskiego PredictIt wyprzedziła ona Trumpa, sprawiły, że część inwestorów reagowała nerwowo.

Z tego powodu słabł m.in. dolar. Za 1 dolara płacono w poniedziałek po południu 3,97 zł, podczas gdy w piątek kurs zbliżał się do 4,03 zł. W zeszłym tygodniu dolar był najmocniejszy wobec polskiej waluty od końcówki czerwca, czyli od okresu, w którym notowania wyborcze Trumpa mocno rosły po wygranej przez niego debacie z prezydentem Joe Bidenem. Euro było natomiast 23 października najsłabsze wobec dolara od pierwszego tygodnia lipca. Za 1 euro płacono wówczas 1,077 dolara, podczas gdy w poniedziałek notowania dochodziły do 1,09 dolara. W sierpniu, gdy szanse wyborcze Harris były najwyższe, kurs sięgał 1,12 dolara za 1 euro.

Foto: Paweł Krupecki

Jak bitcoin, złoto i giełdy reagują na sondaże wyborcze?

Za jeden z barometrów szans wyborczych Trumpa są uznawane notowania bitcoina. W poniedziałek po południu kurs najpopularniejszej kryptowaluty przekraczał 69 tys. dolarów. 29 października lekko przebił on 73,5 tys. dolarów i dzieliło go mniej niż 300 dolarów od rekordu z marca. W dołku z początku sierpnia był on natomiast poniżej 55 tys. dolarów. Wówczas wyraźnie prowadziła Harris, która – w odróżnieniu od Trumpa – jest uznawana za kandydatkę niechętną branży kryptowalutowej.

W mniejszym stopniu zmiany w sondażach wpływały na rynek złota, ale i tam rosnące szanse Trumpa podsycały zwyżki. W czwartek cena kruszcu ustanowiła rekord na poziomie 2790,10 dolara za uncję. W poniedziałek po południu wynosiła około 2740 dolarów za uncję. – Czynnikiem najmocniej wpływającym na ceny złota będą w tym tygodniu wybory w USA. Naszym zdaniem zwycięstwo Trumpa sprawi, że cena szybciej dojdzie do naszego celu, czyli do 2900 dolarów za uncję, a wygrana Harris może oznaczać tymczasowy spadek cen złota – twierdzi Giovanni Staunovo, analityk UBS.

– Bądźmy uczciwi, przewidzenie wyniku wyborów jest wciąż jak zgadywanie wyniku rzutu monetą – uważa Andrey Alipov, trader z banku Goldman Sachs. Wskazuje on jednak, że w ostatnich tygodniach koszyk akcji mogących zyskać na zwycięstwie republikanów „dramatycznie mocno” wyprzedzał koszyk akcji spółek mogących zyskać na wygranej demokratów. Pod koniec października różnica w notowaniach tych koszyków była rekordowo duża.

„Donald Trump zrobił fortunę w sektorze nieruchomości i chce, by Fed agresywnie ciął stopy procentowe, by wywołać boom na rynku mieszkaniowym. Tymczasem Kamala Harris obiecała politykę, która może stać się podstawą do wprowadzenia federalnego podatku od nieruchomości. Czy myślicie, że akcje z sektora nieruchomościowego szykowałyby się do wyjścia z dwuletniego rynku »niedźwiedzia«, gdyby inwestorzy sądzili, ze Kamala Harris wygra?” – zwracają uwagę analitycy firmy Phoenix Capital Research. Ich zdaniem amerykański rynek akcji wyraźnie szykuje się na zwycięstwo Trumpa.

Czytaj więcej

Podcast „Rzecz w tym”: Los wiewiórki to dla Trumpa symbol opresji państwa

Indeks S&P 500 zyskał od początku roku ponad 20 proc. Przez ostatnie trzy miesiące wzrósł o nieco ponad 5 proc., ale przez miesiąc (do poniedziałkowego otwarcia) urósł tylko o 0,4 proc., choć w październiku ustanawiał rekordy. Analitycy wskazują, że nerwowość widoczna ostatnio na amerykańskim rynku akcji ma związek nie tylko z wyborami prezydenckimi, ale również z tym, która partia będzie kontrolowała Senat oraz Izbę Reprezentantów. Poniedziałkowa sesja w Nowym Jorku zaczęła się od lekkich spadków. S&P 500 tracił na jej początku 0,1 proc. Akcje Trump Media & Technology Group, czyli należącej do Trumpa spółki będącej właścicielem platformy społecznościowej Truth Social, zaczęły sesję od wzrostu o 4,5 proc. Przez ostatni miesiąc zyskały one 94 proc., a od początku roku wzrosły o 83 proc. Ich notowania są również uznawane za barometr szans wyborczych Trumpa.

– Będziemy mieć nieco zmienności na rynku, ale jak już przez to przejdziemy, to w listopadzie i grudniu powinny być zwyżki – prognozuje Sam Stovall, analityk CFRA Research. 

W jakiej kondycji jest gospodarka USA przed wyborami?

Jak dotąd nie sprawdziły się żadne czarne prognozy mówiące o wejściu gospodarki USA w tym roku w recesję. Niedawno opublikowano dane o PKB za trzeci kwartał. Wzrost gospodarczy wyniósł wówczas 2,8 proc. (to dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym.) Średnio spodziewano się zwyżki o 2,9 proc., po tym jak wzrost w drugim kw. sięgnął 3 proc. Wzrost gospodarczy w dużym stopniu był napędzany przez konsumpcję prywatną, która wzrosła w trzecim kw. o 3,7 proc.

Choć jak na razie USA mogą się pochwalić solidnym tempem wzrostu PKB, to z ich rynku pracy zaczynają napływać złe sygnały. W październiku przybyło tylko 12 tys. etatów (licząc poza rolnictwem), podczas gdy we wrześniu ich liczba zwiększyła się o 223 tys. To były najsłabsze dane od grudnia 2020 r. Stopa bezrobocia pozostała na poziomie 4,1 proc. (w listopadzie 2023 r. wynosiła 3,7 proc., a szczyt osiągnęła w lipcu na poziomie 4,3 proc.). Biuro Statystyk Rynku Pracy tłumaczy mocny październikowy spadek liczby nowych etatów głównie skutkami huraganów oraz strajkiem w Boeingu.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Rynek woli Donalda Trumpa. Demokratyczne elity Kamalę Harris

– Po wzięciu tych czynników pod uwagę podejrzewamy, że mogły one zmniejszyć liczbę etatów maksymalnie o 90 tys. Gdyby nie one, to etaty wzrosłyby o rozczarowujące 102 tys. – ocena Bradley Saunders, ekonomista z Capital Economics.

Tymczasem problem inflacji w USA wydaje się być już w dużym stopniu opanowany. We wrześniu wyhamowała ona do 2,4 proc., czyli do najniższego poziomu od lutego 2021 r. Mimo to inflacja i jej związek z polityką administracji Bidena były jednymi z głównych tematów kampanii wyborczej. W styczniu 2021 r., czyli gdy Biden obejmował rządy, wynosiła ona 1,4 proc., a szczyt osiągnęła w czerwcu 2022 r. na poziomie 9,1 proc. Za rządów Trumpa doszła maksymalnie do 2,9 proc. (w czerwcu i lipcu 2018 r.).

W czwartek wieczorem Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) ma podjąć decyzję w sprawie stóp procentowych. Rynek jest niemal pewny, że zdecyduje się on na ich cięcie o 25 pkt baz. Barometr CME FedWatch wskazywał w poniedziałek po południu, że prawdopodobieństwo takiej obniżki wynosi aż 98,1 proc. Amerykański bank centralny zaczął luzować politykę pieniężną we wrześniu. Zaskoczył wówczas inwestorów, tnąc główną stopę aż o 50 pkt baz., do przedziału 4,75–5 proc.

Finanse
Suwak bezpieczeństwa jest coraz bogatszy. „Zaczynamy przejadać oszczędności z OFE”
Finanse
Minister Andrzej Domański stanie na czele ECOFIN-u. O co będzie walczył?
Finanse
Uszkodzony banknot może odzyskać wartość. NBP podpowiada, co trzeba zrobić
Finanse
Pekao TFI zwycięzcą rankingu na najlepsze towarzystwo
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10