Na wiecu wyborczym Donalda Trumpa w Nowym Jorku padło wiele obelg i zniewag pod adresem Kamali Harris i demokratów. Najbardziej jednak komentowanym był żart komika Tony’ego Hinchcilffe’a, który nazwał Portoryko „kupą śmieci na oceanie”.
Sztab wyborczy Donalda Trumpa zdystansował go od tej wypowiedzi, twierdząc, że nie odzwierciedla poglądów Trumpa, ale kandydat nie przeprosił za niefortunne słowa, które padły ze sceny na jego wiecu. – Nie wiem nic o tym komiku. Nie wiem, kim jest – mówił Trump.
Czytaj więcej
Rzeczywiście, wszystko zdaje się popierać tę lansowaną – i na pierwszy rzut oka aż nieprawdopodobną – tezę, że o wyniku amerykańskich wyborów zdecyduje ostatecznie jeden stan.
Żart ten i brak skruchy Donalda Trumpa przypomniał Portorykańczykom, jak traktował ich podczas swojej kadencji. Od lat Donald Trump postrzega Portoryko – terytorium Stanów Zjednoczonych położone w regionie karaibskim na Oceanie Atlantyckim – przez pryzmat tego, że wyspa ta potrzebowała pomocy po niszczycielskich huraganach, trzęsieniach ziemi oraz by uniknąć bankructwa. Donald Trump zaciekle walczył z władzami tej wyspy, nie chcąc przekazać im pomocy federalnej w 2017 r. – 3 tysiące Portorykańczyków zmarło, bo on [Trump] oponował przed przesłaniem funduszy. Bo uważał, że nasze życie nie jest warte ratowania – powiedziała w wywiadzie dla „New York Timesa” Carmen Yulin Cruz, była burmistrz San Juan, stolicy Portoryko. Kongres przeznaczył 20 miliardów dolarów dla Portoryko po huraganie Maria, ale w momencie gdy Joe Biden obejmował urząd, tylko 138 milionów zostało z tej sumy wydane. W rezultacie odbudowa po zniszczeniach dokonanych przez żywioł ciągnęła się latami, o wiele dłużej niż np. na Florydzie.
Blisko 6 milionów Amerykanów wywodzących się z Portoryko ma prawa wyborcze
Potem Trump, który nazwał władze Portoryko „rażąco niekompetentnymi” w sprawach gospodarczych, rozważał, czy Stany Zjednoczone nie mógłyby sprzedać wyspy. Natomiast gdy został prezydentem, Partia Republikańska usunęła ze swojej oficjalnej agendy propozycje nadania niezależności państwowej Portoryko, którą promowała przed nastaniem ery Trumpa.