Dostęp do dokumentów z wizytacji sądów. Co orzekł Naczelny Sąd Administracyjny?

Komplet oryginalnych materiałów z wizytacji sądowych, które wymagają analizy i animizacji ponad 3 tys. stron dokumentów, to informacja przetworzona, której udostępnienie wymaga wykazania szczególnego interesu publicznego.

Publikacja: 06.03.2025 14:46

Dostęp do dokumentów z wizytacji sądów. Co orzekł Naczelny Sąd Administracyjny?

Foto: Adobe Stock

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną na odmowę udzielenia informacji publicznej. 

Czy dokumentacja z wizytacji sądu to informacja publiczna? NSA orzekł

Sprawa dotyczyła wniosku o udostępnienie informacji publicznej w zakresie oryginałów kompletnych materiałów z wizytacji przeprowadzonych w jednym z Wojewódzkich Sądów Administracyjnych (WSA). Wnioskodawca domagał się od jego prezesa zwłaszcza protokołów, informacji i zaleceń powizytacyjnych, sprawozdań z ich wykonania, a także z innych zewnętrznych i wewnętrznych wizytacji, lustracji, kontroli itp.

Czytaj więcej

Informacja publiczna: nie trzeba ujawniać, kto pisał do urzędu gminy

Przewodnicząca Wydziału Informacji Sądowej poinformowała, że w sądzie znajdują się wszystkie żądane dokumenty. Niemniej ich tematyka jest bardzo różnorodna i liczą kilkaset stron. Dlatego wnioskodawca został poproszony o sprecyzowanie wniosku.

Mężczyzna odpowiedział, że nie interesują go dokumenty dotyczące biurowości, wydatkowania środków publicznych, prawa pracy czy informatyzacji. Chodzi mu jedynie o te dotyczące kontroli, wizytacji w zakresie orzecznictwa i oceny pracy sędziów orzekających w szczególności w jego sprawach związanych z konkursami na wyższe stanowiska w korpusie służby cywilnej.

Czy każdy może żądać informacji przetworzonej? Dokumentacja z wizytacji sądu

Ostatecznie wnioskodawcę wezwano jeszcze do wykazania, że żądane dokumenty są szczególnie istotne dla interesu publicznego, bo ich zakres wymaga przetworzenia. Na to wezwanie mężczyzna nie zareagował.

W tej sytuacji prezes WSA odmówił udostępnienia informacji. Nie kwestionował, że to, czego domaga się wnioskodawca, to informacja publiczna, która zasadniczo podlega udostępnieniu. Niemniej jest to tzw. informacja przetworzona, która wymaga skompletowania, skopiowania, a następnie analizy (pod kątem ochrony danych) ponad 3 tys. stron dokumentów. Do udostępnienia takiej informacji wymagane jest wykazanie, że jest szczególnie ważna dla interesu publicznego. Prezes podkreślił też, że jej przygotowanie znacznie utrudniłoby bieżącą działalność sądu. 

Czytaj więcej

Czy samorząd doradców mógł żądać danych o stosowaniu k.k.s. przez fiskusa? NSA orzekł

Ponieważ wnioskodawca sam nie wytłumaczył, dlaczego żądana informacja miała być szczególnie ważna dla interesu publicznego, prezes z urzędu sam zajął się tą kwestią. I szczególnego interesu publicznego w udostępnieniu informacji przetworzonej się nie dopatrzył. Zauważył, że wnioskodawca nie pełni żadnych funkcji związanych z nadzorem nad sądownictwem administracyjnym, finansami publicznymi czy innych, które pozwalałyby mu na prawne kontrolowanie działalności sądów administracyjnych i przyczyniłyby się do ich usprawnienia. 

Czy trzeba wykazać się szczególnym interesem przy dostępie do informacji publicznej? Co orzekł NSA

Mężczyzna nie ustąpił. W odwołaniu przekonywał, że żądane dokumenty są gotowe do udostępnienia. I nie ma znaczenia liczba stron, których się domaga. Dodatkowo żądał wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec wskazanych osób z kierownictwa WSA.  

Prezes NSA żadnych naruszeń przy odmowie się nie dopatrzył i spór trafił na wokandę. Skarżący dalej przekonywał, że żądane informacje dotyczą uchylania się przez sądy administracyjne od wykonania prawomocnych postanowień sądu powszechnego. Ponadto dotyczą konkursu na stanowisko dyrektora Biura Dyrektora Generalnego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. A w jego ocenie działania sądów administracyjnych pozbawiają go gwarantowanego w konstytucji prawa do sądu. 

Czytaj więcej

Sąd: Skala informacji decyduje o jej charakterze

Te argumenty nie przekonały jednak ani WSA, ani NSA. Oddalając skargę kasacyjną skarżącego, NSA nie miał cienia wątpliwości, że sporna dokumentacja ma charakter informacji przetworzonej. Jak bowiem zauważył sędzia NSA Przemysław Szustakiewicz, jej przygotowanie wiąże się z koniecznością m.in. skopiowania, analizy i ewentualnej animizacji ponad 3 tys. stron materiałów. Tymczasem w ocenie sądu w sprawie brak przesłanki „szczególnej istotności dla interesu publicznego”.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: III OSK 7191/21 

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną na odmowę udzielenia informacji publicznej. 

Czy dokumentacja z wizytacji sądu to informacja publiczna? NSA orzekł

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo drogowe
Rząd zaostrza przepisy z powodu 1 procentu kierowców
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Zawody prawnicze
Kancelaria oszukała ponad 8 tys. osób. Oskarżona radczyni prawna
Konsumenci
Prawo zatrzymania. Siedmiu sędziów SN orzekło korzystnie dla frankowiczów
Prawo w Polsce
Od podatków po wycinkę drzew. Są nowe propozycje zespołu Rafała Brzoski
Praca, Emerytury i renty
Dodatkowe pieniądze po 60. roku życia. Kto ma prawo do emerytury kapitałowej?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”