Rzecznik Ubezpieczonych otrzymał właśnie uzasadnienie do orzeczenia Sądu Najwyższego, w której sędziowie szczegółowo tłumaczą, jak zgodnie z prawem powinny być wyceniane naprawy powypadkowe aut (sygn. akt III CZP 85/11).
To orzeczenie ma ogromne znaczenie dla setek tysięcy kierowców, którzy w tym roku uczestniczyli w kolizjach i wypadkach komunikacyjnych. Poszczególne zakłady ubezpieczeń ciągle stosują skomplikowane systemy wyceny takich szkód, tylko po to, by obniżyć należne poszkodowanemu odszkodowanie. Później okazuje się, że właściciel auta nie może z tych pieniędzy właściwie naprawić swego auta. Musi więc brakującą kwotę wyłożyć z własnej kieszeni lub ryzykować pogorszenie stanu auta przez wykorzystanie do naprawy najtańszych i najsłabszych jakościowo części.
Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu stwierdził, że w przypadku aut na gwarancji tylko części oryginalne zapewniają wymagany przez przepisy wymagany poziom naprawy. W przypadku starszych aut powinny to być zaś części równoważne z oryginalnymi" (czyli tzw. części Q) , czyli najczęściej takie które schodzą z tych samych taśm produkcyjnych, jednak pozbawione logo producenta pojazdu są znacznie tańsze od części oryginalnych.