Uważa, że do tego, by rzeczywiście liczba pasażerów rosła, a turystyka kwitła i zwiększyło się zatrudnienie w tej branży pilne są reformy.
A w swoim noworocznym „Manifeście” wskazuje na te, które są najpilniejsze do przeprowadzenia. Generalnie chodzi mu o obniżenie kosztów operacyjnych linii lotniczych operujących w Europie. Ryanair jest największą linią lotniczą w Europie, jeśli chodzi o liczbą przewiezionych pasażerów.
Czego domaga się Ryanair?
• Przede wszystkim rezygnacji rządów z opłat lotniczych. Podaje tutaj na przykłady Szwecji, Irlandii, które zrezygnowały z opodatkowania paliwa lotniczego, co z kolei natychmiast zaowocowało wzrostem turystyki. Natomiast Wielka Brytania, Francja i Niemcy, które traktują transport lotniczy jak „dojną krowę” , po podwyższeniu podatku odnotowały spadek ruchu turystycznego
• Redukcja opłat nawigacyjnych. O’Leary wskazuje tutaj, że po pandemii Covid-19 stawki nawigacyjne zostały tak wywindowane, że tempo ich wzrostu znacznie przekroczyło inflację, a usługi świadczone po bardzo wysokich cenach są bardzie słabe jakościowo. W związku z tym Ryanair wskazuje na przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie stawki nawigacyjne zostały skonstruowane tak, aby działały motywacyjnie na kontrolerów, a jednocześnie zachęcały do korzystania z samolotów, jako środka transportu.
• Uporania się z porannymi opóźnieniami w Europie, które potem kumulują się w ciągu dnia, ponieważ linie lotnicze tracą działki czasowe (sloty) na lotniskach. Domaga się, aby poranne zmiany kontrolerów były w pełni obsadzane, bo wtedy ruch jest największy. Pełna obsada w krajach ościennych ma obowiązywać również wówczas, kiedy kontrolerzy lotów w jakimś kraju zastrajkują. Jednocześnie wskazuje na konieczność deregulacji usług nawigacyjnych i wprowadzenie konkurencji między kontrolerami w krajach ze sobą sąsiadujących.