Materiał powstał we współpracy z Bankiem BNP Paribas
Jak wdrażanie ESG (Environmental – kwestie środowiskowe, Social – społeczne, Governance – ład korporacyjny) może wpłynąć na funkcjonowanie i konkurencyjność biznesu? Gdzie firmy mogą szukać wsparcia we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju i jakie są możliwości w tym obszarze? O tym rozmawiali uczestnicy debaty „TRENDY 2025. ESG w firmie”, która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej”.
Dr hab. Barbara Ocicka, profesor SGH, stwierdziła, że wzrasta świadomość kadry zarządzającej dotycząca ESG, co jest związane z coraz szerszą grupą firm, którą będą obejmować regulacje w tej sprawie. Zwróciła uwagę na kwestie kluczowe dla wzrostu jakości zarządzania aspektami ESG i dojrzałości przedsiębiorstw w tym zakresie.
– Patrząc z szerszej perspektywy, doświadczamy wpływu kryzysu klimatycznego, utraty bioróżnorodności czy zanieczyszczenia środowiska, które będą się nasilać. W obliczu tych zjawisk regulacje dyscyplinują do rozszerzenia portfolio typów ryzyka, którymi przedsiębiorstwa powinny zarządzać. Ponadto wymagania regulacyjne są dźwignią transformacji strategii i praktyk biznesowych. Główny problem polega na tym, że menedżerowie postrzegają regulacje ESG przede wszystkim przez pryzmat raportowania. Pożądane jest natomiast, aby dostrzegali i wykorzystywali dzięki nim szanse i możliwości rozwoju działalności przedsiębiorstw ukierunkowanej na zrównoważony rozwój – powiedziała Barbara Ocicka.
Jej zdaniem wszystko zaczyna się od zmiany filozofii myślenia o ESG i zbudowania zaangażowanego podejścia do „rzeczywistej zmiany i transformacji na rzecz zrównoważonego rozwoju”. – Wiąże się to z projektowaniem strategii oraz wdrażaniem inicjatyw i rozwiązań w tym obszarze, a także z pomiarem i raportowaniem efektów działań – mówiła ekspertka. – Potrzebne jest „odczarowanie” czy też nawet „polubienie ESG” dla pobudzenia proaktywnej postawy kadry zarządzającej i pracowników do wdrożeń strategii na rzecz zrównoważonego rozwoju – podkreśliła.
Perspektywa biznesu
O tym, jak w praktyce wyglądają działania związane z ESG w firmach, mówili przedstawiciele biznesu.
Aleksandra Małozięć, dyrektor ds. ESG i komunikacji korporacyjnej w firmie Śnieżka, nie ma wątpliwości, że biznes poradzi sobie z wdrażaniem ESG, jednak wyzwaniem pozostają koszty i czas. – Regulacje na papierze nie wydają się tak dużym wyzwaniem, jakim się okazują, gdy chcemy rzetelnie je wypełnić. Z perspektywy praktyka, który przeszedł już analizę podwójnej istotności, oraz firmy, która strategię zrównoważonego rozwoju posiada już od lat, a także ma te cele w strategii biznesowej, mogę powiedzieć, że realny czas, jaki trzeba temu procesowi poświęcić, jest znacznie dłuższy od wstępnych założeń. Z jednej strony czasochłonna jest analiza biznesu ukierunkowana na wyłonienie kluczowych obszarów do zaraportowania – tu jako firma analizujemy cały model biznesowy. Z drugiej strony – w momencie, kiedy przychodzi audytor, zadaje dodatkowe pytania, to czasem zdarza się, że mimo zaangażowania wielu menedżerów nie wszystkie aspekty udało się uwzględnić i analiza wymaga uzupełnienia lub pogłębienia. Złożoność przepisów powoduje, że potrzebne są znaczne zasoby w postaci ludzi, czasu i budżetu – tłumaczyła.
– Nie da się tego zrobić jednym zespołem ESG. Trzeba zaangażować całą firmę, zbudować interdyscyplinarny zespół. Już samo to powoduje zmianę w biznesie. Dodatkowo nawet w firmach, które wierzą w ESG i chcą to robić dobrze, nie pomaga poziom skomplikowania regulacji. Widzimy cel i jest on jasny, ale tempo wdrażania w wielu przypadkach przerasta biznes – mówiła menedżerka Śnieżki.
Przykład? W Śnieżce na ponad 1000 pracowników obszarem ESG nawiguje trzyosobowy zespół, wspierany projektowo przez sześciu liderów obszarów biznesowych i kilkadziesiąt osób, które obecnie pracują nad wypełnieniem wymogów regulacji i przygotowaniem treści oraz danych weryfikowanych w kolejnym kroku przez audytora.
Aleksandra Małozięć dodała, że przygotowanie raportu ESG bez strategii nie jest może niemożliwe, ale z pewnością bardzo trudne. – Biznesowi, który jeszcze nie został objęty tym obowiązkiem, gorąco polecam ćwiczenie w postaci analizy IRO. W efekcie zidentyfikujemy wskaźniki, które mogą stać się istotnym wsadem strategicznym i pomogą wejść w świat tego wymagającego doświadczenia, jakim jest wdrażanie zasad ESG – podkreśliła.
Nowe wyzwania
Z wieloma firmami, zarówno przez doradztwo, jak też narzędzia wspierające, współpracuje Envirly. O tym, jak wyglądają te działania, mówiła Weronika Czaplewska, co-founder & vice president Envirly.
– 2025 rok będzie bardzo ciekawy, bo jest to pierwszy rok raportowania dla największych firm, będziemy więc także mieli pierwsze audyty. Uczą się i audytorzy, i my – firmy, konsultanci – na podstawie tego, co powiedzą, co zaakceptują, a czego nie. Ale trzeba pamiętać, że obowiązek raportowania ESG docelowo obejmie prawie 4 tys. firm, z których większość jeszcze nigdy nie robiła raportu niefinansowego – zauważyła Weronika Czaplewska.
Nagle pojawia się więc np. kwestia zatrudnienia koordynatora do działu ESG. Specjalistów brakuje, choć studia w tym zakresie są popularne. Dodatkowo w te działania trzeba zaangażować kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt osób. – To bardzo duże wyzwanie. Wyobraźmy sobie firmę zatrudniającą 250 osób, która nagle musi oddelegować 10 proc. z nich, by oprócz codziennych obowiązków pracowały nad raportowaniem ESG – powiedziała vice president Envirly. – Ale oprócz tego mamy korzyści. Widzimy, jak firmy układają sobie dużo procesów. Robią analizę podwójnej istotności, czyli pierwszy etap wdrażania ESG, i zaczynają widzieć niedostrzegane wcześniej kwestie, widzą szanse i ryzyka – dodała.
Jej firma współpracuje z wieloma podmiotami, które już działają w zakresie ESG, inwestują w zielone projekty. Mają np. panele fotowoltaiczne, wspierają lokalną społeczność. Często te działania są rozrzucone po całej firmie. Raport pozwala uporządkować te kwestie, zebrać dobre i te, nad którymi trzeba popracować. Firma jest wtedy bardziej świadoma, może przyjąć swoją narrację w zakresie zrównoważonego rozwoju.
– Analiza podwójnej istotności może np. pokazać, że być może firma nie zajmuje się tym, co z jej perspektywy jest faktycznie ważne, i że nawet jakiś „zielony” projekt może okazać się ,,oderwany” od danego biznesu. W ESG nie chodzi o to, aby robić cokolwiek, liczy się spójność. – To uporządkowanie w perspektywie długoterminowej pomaga lepiej zrozumieć swój biznes w kontekście zrównoważonego rozwoju i unikać ryzyka greenwashingu – dodała Aleksandra Małozięć.
Weronika Czaplewska zwróciła uwagę, że katalog ryzyk systematycznie się rozszerza. – Dziś firmy nieco koncentrują się na E. Obszary S i G pozostają nierozpoznane. Natomiast analizy, zbieranie informacji, wypełnianie wymogów regulacyjnych powodują, że te obszary też zaczynają być istotne. Zgadzam się, że bez strategii, bez pomysłu, jak chcemy transformację połączyć z naszym modelem biznesowym, dalsze działania będą utrudnione. Raportowanie to pierwszy krok. Potem pojawią się cele związane z obniżeniem emisyjności czy zmianą innych parametrów, które wyjdą w analizach. To nie może zostać tylko na papierze, a powinien to być spójny ekosystem działań, które chcemy zaimplementować, żeby rzeczywiście dążyć do zrównoważonego rozwoju – powiedziała.
Barbara Ocicka dodała, że raportowanie pozwala monitorować postęp zrównoważonej transformacji w przedsiębiorstwach. – ESG w bardzo ważny sposób zmienia biznes, gdy na horyzoncie jest cel zrównoważonego rozwoju. W przedsiębiorstwach są zmieniane strategie, procesy biznesowe, narzędzia i technologie. Zmieniają się też relacje w ekosystemie interesariuszy – z partnerami biznesowymi, z instytucjami finansowymi. Transformacja jest procesem ewolucyjnych zmian – podkreśliła.
Dariusz Lewandowski, założyciel i CEO System3E, opowiadał o rozwiązaniach i technologiach wdrażanych przez jego firmę w obszarze ESG, m.in. w kontekście zmniejszania wpływu na środowisko.
– Ponad 100 lat temu wymyślono pianobeton. System 3E to najnowszy wynalazek w branży construction od 1924 r. Tworząc ten system, mieliśmy na uwadze kwestie, od których wziął się ten skrót – ekologię, energooszczędność i ekonomię. Nasz system polega na tym, że budujemy bezspoinowo, bez zaprawy, kleju, ale także bez wody, której w Polsce brakuje. Naszej jednowarstwowej ściany, najcieńszej na świecie, nie potrzebujemy docieplać np. ropopochodnym styropianem. Nasz system potrzebuje o wiele mniej zasobów. Mamy najniższy ślad węglowy i najniższy ślad wodny, nie generujemy śmieci. Są to rozwiązania bardzo ważne w obszarze E. Na targach ChangeNOW w Paryżu dostaliśmy za to I nagrodę za rozwiązanie dla planety i ludzi – opowiadał Dariusz Lewandowski.
Jak mówił, na etapie prezentacji rozwiązanie spotyka się z entuzjazmem. Jednak na spotkaniu biznesowym pierwsze pytanie dotyczy tego, czy jest tańsze. – I tu jest koniec tematu. Więc polubienie ESG jest fajne, ale później przychodzi wspomniana kwestia kosztów. A to oznacza, że jakiś prezes czy dyrektor zarządzający nie dostanie bonusu, który w biznesie najczęściej jest liczony krótkoterminowo. Zatem jego chęć do tego, by podjąć długoterminową decyzję i rozważyć w ogóle kwestie adaptacji rozwiązania, które będzie tańsze, ale właśnie nie w bardzo krótkim okresie, jest równa zeru – powiedział CEO System3E. – Widzimy, że ze strony dużych firm, które są zobowiązane do raportowania ESG, nie ma zainteresowania naszą technologią, nie ma więc głębokiego podejścia do zrównoważonego rozwoju, bo najważniejsze są koszty tu i teraz. Mimo to odnosimy sukcesy, rośniemy rok do roku o 100 proc. Naszymi klientami są osoby indywidualne oraz głównie firmy budowlane z zachodniej Europy oraz Korei Południowej – dodał.
Rola banków
Jaką rolę w transformacji ESG mogą odegrać banki?
– Chcemy być realnym partnerem biznesu, od początku bardzo kompleksowo wspieramy go na różnych frontach. Była tu mowa o rosnącej świadomości firm w obszarze ESG. Natomiast w tych mniejszych podmiotach – które do raportowania będą zobligowane później albo te regulacje ich nie obejmują, ale z kolei są w łańcuchach dostaw, a więc także będą musiały to robić – widzimy, że ten temat dopiero raczkuje. Chcąc wspierać i edukować firmy, podejmujemy szereg działań, od merytorycznego wsparcia ze strony naszych ekspertów, poprzez spotkania z klientami, webinary, szkolenia, materiały informacyjne po ofertę narzędzi przygotowanych z partnerami zewnętrznymi – wyjaśniła Anna Link, dyrektorka zarządzająca pionu Strategii i Rozwoju Bankowości MŚP i Korporacyjnej w Banku BNP Paribas.
– Narzędzia pomagają firmom odnaleźć się w tym świecie i porządkują ich podejście do tego, co należy zrobić. Trzeba zacząć od diagnozy punktu wyjścia, później zidentyfikować obszary do poprawy i przygotować się do raportowania ESG. Staramy się zapewnić cały ekosystem kwestii istotnych przy stawianiu pierwszych kroków na tej drodze. Są to rozwiązania wychodzące poza standardowe produkty bankowe, których naturalnie także mamy szeroką ofertę i które już później wspierają inwestycje w kierunku transformacji biznesu w stronę bardziej zrównoważoną, niskoemisyjną – dodała.
Bank, wyprzedzając regulacje, już dwa lata temu rozmawiał o ESG z klientami z segmentu MŚP. Spotykał się jednak z zaskoczeniem i chęcią rozmawiania raczej tylko o finansowaniu. – Dziś widzimy coraz więcej zapytań o nasze narzędzia, o to, co firma powinna zrobić, czy możemy w tym pomóc, doradzić. Ta kwestia w mniejszych firmach powoli się zmienia, szczególnie ze względu na ich obecność w łańcuchach dostaw większych podmiotów i konkurencyjność. Ale są one nieco zdezorientowane w kwestii oczekiwań i tego, jakie informacje powinny gromadzić i podać. Dlatego staramy się wspierać biznes w tych działaniach – podkreśliła Anna Link.
Oprócz szerokiej oferty wsparcia transformacji biznesu na różnych płaszczyznach bank, na poziomie całej Grupy, która bardzo mocno jest zaangażowana w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju, przyjął również pewne wykluczenia. – Klientów z poszczególnych branż, które nie bardzo chcą się zmieniać, po prostu też nie finansujemy – zresztą podobnie działają inne banki. Jest to transparentna polityka, zgodna ze strategią Grupy. Chcemy być rzetelnym, realnym partnerem, który aktywnie uczestniczy w transformacji. Współpracujemy więc z klientami, którzy chcą taką zmianę u siebie wprowadzać, i mamy szereg wspomnianych rozwiązań wspierających. Oczywiście mamy przypadki klientów z branży wysokoemisyjnej, gdzie prowadzimy rozmowy dotyczące tego, jak odpowiedzieć na te kwestie po stronie klienta i jak my możemy w tym pomóc – zaznaczyła Anna Link.
Jak przekonywać firmy do transformacji w duchu ESG?
– Systemy motywacyjne w firmach są ciągle mocno zorientowane na korzyści krótkookresowe. To musi się stopniowo zmieniać. Z punktu widzenia długoterminowych korzyści biznesowych ESG powinno być dźwignią budującą konkurencyjność oraz wartość przedsiębiorstw. Zarządzanie ESG ma pozytywny wpływ na wyniki przedsiębiorstw w długim okresie, co jest bliskie perspektywie właścicieli, zarządów i inwestorów. ESG jest też dźwignią innowacyjności w wielu wymiarach, np. produktowym, procesowym czy organizacyjnym, będącej źródłem budowania przewagi konkurencyjnej we współczesnym biznesie – podsumowała Barbara Ocicka.
—Jeremi Jędrzejkowski
Materiał powstał we współpracy z Bankiem BNP Paribas