Nie będzie zapowiedzianych przez rząd dopłat do zakupu rowerów elektrycznych

Sklepy zrobiły zapasy elektrycznych rowerów, ale popyt całkowicie wyhamował w oczekiwaniu na dopłaty. Dopłat jednak nie będzie, bo NFOŚiGW nie dostał zgody na sfinansowanie ich z Funduszu Modernizacyjnego.

Publikacja: 04.11.2024 04:33

Popyt na elektryczne rowery wyhamował

Popyt na elektryczne rowery wyhamował

Foto: Adobe Stock

Po wstrzymaniu dopłat do samochodów elektrycznych w leasingu posypał się kolejny element planu rozwoju elektromobilności w Polsce. Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) nie zgodził się na dopłaty do zakupu rowerów elektrycznych, jakie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierzał finansować z Funduszu Modernizacyjnego. Argumentem dla programu wsparcia planowanego do uruchomienia w 2025 r. miało być zmniejszenie emisji CO2, jakie mogłoby przynieść przesiadanie się z prywatnych samochodów na elektryczne rowery w codziennych dojazdach np. do pracy. Zachętą byłoby 5 tys. zł, jakie państwo zwracałoby kupującemu elektryka. EBI jednak uznał, ze przedłożona we wniosku argumentacja jest niewystarczająca.

Czytaj więcej

Nowy zakaz dotyczący e-rowerów na popularnej platformie sprzedażowej. W tle bezpieczeństwo

Kiedy będą dopłaty do e-rowerów? Może później

– Mamy możliwość ponownego zgłoszenia projektu programu w poprawionym kształcie w 2025 r. – informuje NFOŚiGW. Równolegle w funduszu mają trwać prace nad alternatywnym źródłem finansowania programu. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, pod uwagę branych jest wiele różnych opcji, ale jak dotąd nie wypracowano żadnych konkretów. Nie wiadomo zatem, kiedy dopłaty miałyby wspierać rynek i czy w ogóle będą dostępne. Zwłaszcza że rząd, choć zapowiadał wcześniej ewentualność uruchomienia dopłat bez finansowania zewnętrznego, to ma teraz pilniejsze wydatki, np. na odbudowę po powodzi.  

Na razie negatywne stanowisko EBI przyprawiło o mocny ból głowy firmy sprzedające rowery. W oczekiwaniu na uruchomienie wsparcia zaczęły robić zapasy elektryków, których nie mogą teraz sprzedać, bo nagle zabrakło chętnych. – Klienci będą teraz wstrzymywać się z zakupem, licząc, że dopłaty w końcu będą, ale my zostajemy z zamrożony pieniędzmi nie wiadomo na jak długo – mówi właściciel salonu rowerowego na Śląsku.

Rynek elektrycznych rowerów będzie się szybko rozwijać

Sytuację chce tymczasem wykorzystać Romet, polski producent rowerów, który wprowadził obniżki do 5 tys. zł na wybrane modele elektryków. – W razie wdrożenia rządowego programu „Mój rower elektryczny” korzyść będzie podwójna, ponieważ wówczas klienci będą mogli skorzystać z obu form wsparcia, maksymalizując zyski – zapowiada Wiesław Grzyb, prezes Rometu.

Czytaj więcej

Boom na rynku rowerów. Coraz większą popularnością cieszą się elektryczne

Sprzedaż rowerów elektrycznych stanowi w Polsce od 8 do 10 proc. całej sprzedaży rowerów, podczas gdy za naszą zachodnią granicą już połowa kupowanych rowerów to modele ze wspomaganiem. Polski rynek szybko się jednak rozwija: według bikeboard.pl w 2026 r. wartość rynku rowerów elektrycznych w Polsce ma sięgnąć 25 mln zł, a same elektryki będą stanowić 28 proc. całego rowerowego rynku. Może to oznaczać, że już wkrótce co trzeci jednoślad w Polsce będzie miał elektryczny napęd.

Kogo przekona 5 tys. zł dopłat do e-roweru

– Projekt dopłat wzbudził ogromne zainteresowanie nie tylko wśród producentów, ale także konsumentów. Trudno się dziwić, bo Polska pozostaje niechlubną wyspą, jeśli chodzi o dopłaty do elektrycznych rowerów – twierdzi Mateusz Pytko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego, organizacji polskiej branży i przemysłu rowerowego. Z jej badań przeprowadzonych w czerwcu 2024 r. wynika, że ponad jedna trzecia ankietowanych rozważa w przyszłości zakup elektrycznego roweru, a dwie trzecie zadeklarowało, że dopłaty przekonałyby ich do zakupu.  

Czytaj więcej

Polscy producenci rowerów mają problem. Próbują wyjechać z dołka

Zaplanowany na lata 2025–2029 program miał być wart 300 milionów złotych. Dla standardowych elektryków dotacja sięgnęłaby 50 proc. kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 5 tys. zł, natomiast dla rowerów cargo i wózków rowerowych – do 9 tys. zł. Dofinansowanie miało być wypłacane w formie refundacji już po zakupie roweru, przy czym chętni mogli ubiegać się o wsparcie dla więcej niż jednego pojazdu.

Dla kogo elektryczny rower?

„Mój rower elektryczny” byłby pierwszym w Polsce centralnym programem oferującym dopłaty do e-rowerów. Do tej pory działały jedynie nieliczne programy dopłat samorządowych, jak w Gdyni i w Białymstoku. Tam jednak budżety były nieporównywalnie niższe. Przykładowo w Białymstoku pod koniec ubiegłego roku dotacje na łączną kwotę 750 tys. zł otrzymało w ramach projektu „Ekorower – alternatywna dla samochodu” 300 mieszkańców. Z kolei w Gdyni w 2022 r., pierwszym w realizacji wsparcia, przeznaczono na nie 100 tys. zł – do 2,5 tys. zł na rower. W tym roku pula miała wynosić 180 mln zł. W sumie na dotacje do zakupu roweru elektrycznego miasto przekaże do 2030 roku łącznie ok. 2,8 mln zł.

Czytaj więcej

Rowerowy boom omija na razie elektryki w Polsce

Według Stowarzyszenia Zielone Mazowsze rowery elektryczne są atrakcyjne dla osób, które nigdy nie rozważyłyby dojazdów do pracy na zwykłym rowerze ze względu na stan zdrowia, odległość czy nawyki transportowe i osobiste preferencje. Grupą docelową wsparcia byliby więc mieszkańcy dalekich przedmieść, pracownicy biurowi, rodzice przewożący dzieci w przyczepce lub rowerze cargo dostosowanym do przewozu osób. Przesiadka na rower elektryczny doprowadziłaby do zmniejszenia liczby podróży, do których wykorzystywany jest samochód.

Konieczna zmiana zachowań transportowych w dużych miastach

Zdaniem Michała Beima z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i eksperta Instytutu Sobieskiego w Warszawie nie da się zapewnić realizacji celów klimatycznych bez zmiany zachowań transportowych. Tymczasem dotychczasowe programy związane z elektromobilnością polegały na prostym zastępowaniu jednego pojazdu spalinowego elektrycznym:  autobusu z silnikiem diesla – elektrobusem, samochodu osobowego z silnikiem tradycyjnym – autem elektrycznym. – Rząd PiS w ustawie o elektromobilności jako pierwszy przewidział mechanizmy wsparcia rowerów elektrycznych, ale to nie zadziałało, bo odpowiedzialność spadła na samorządy, które miały to opłacać pieniędzmi będącymi przychodami ze stref czystego transportu. A tych nie było – stwierdza Beim.

NFOŚiGW właśnie podsumował konsultacje społeczne w sprawie dopłat. Zgłoszono ponad pół tysiąca uwag, a najczęstsze sugestie dotyczyły m.in. rezygnacji z oznakowania i rejestracji roweru na policji, wysokości wsparcia, rozszerzenia go na używane rowery elektryczne, obowiązkowego ubezpieczenia roweru, a nawet uruchomienia dopłat do zwykłych rowerów.

Po wstrzymaniu dopłat do samochodów elektrycznych w leasingu posypał się kolejny element planu rozwoju elektromobilności w Polsce. Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) nie zgodził się na dopłaty do zakupu rowerów elektrycznych, jakie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierzał finansować z Funduszu Modernizacyjnego. Argumentem dla programu wsparcia planowanego do uruchomienia w 2025 r. miało być zmniejszenie emisji CO2, jakie mogłoby przynieść przesiadanie się z prywatnych samochodów na elektryczne rowery w codziennych dojazdach np. do pracy. Zachętą byłoby 5 tys. zł, jakie państwo zwracałoby kupującemu elektryka. EBI jednak uznał, ze przedłożona we wniosku argumentacja jest niewystarczająca.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Słabszy popyt i opóźnienia w Boeingu uderzają w Ryanaira. Ale bilety będą tańsze
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Transport
Kolejny samolot rosyjskich linii zawrócił na lotnisko. Zepsuł się w trakcie przelotu
Transport
Pasażerowie sfinansują inwestycje na lotnisku w Amsterdamie. Opłaty idą w górę
Transport
Do trzech razy sztuka? Boeing poprawił ofertę dla strajkujących
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Transport
Rosjanom nie przeszkadza konflikt na Bliskim Wschodzie. Latają i zarabiają