Niektóre miejsca pracy mogą zniknąć, ogólny poziom zatrudnienia zostanie ograniczony, ale firma nie przewiduje typowego planu socjalnego stosowanego przy zwolnienia grupowych — poinformował Christian Scherer, szef działu samolotów cywilnych w notatce służbowej dla pracowników. Koszty Airbusa zostaną ocenione bez żadnego tabu, ale nie będzie zmiany strategii — dodał w relacji Reutera.
Czytaj więcej
Dowództwo niemieckich sił zbrojnych wybrało Airbusa jako głównego dostawcę systemu satelitów łącz...
Załogę poinformowano, że głównym celem programu „LEAD” jest uratowanie bieżącego roku pod względem dostaw i kosztów, które zboczyły z ustalonej trajektorii. Program ma także wykorzystać większy popyt na samoloty i zwiększyć skuteczność działań w dłuższym terminie.
Scherer przewiduje, że trwający w Boeingu kryzys zmusi go do radykalnej zmiany na lepsze. Odnotował też stały wzrost znaczenia Chin jako konkurenta korzystającego z dużego wsparcia państwowego i wagi dużego rynku wewnętrznego tego kraju. Niemiec, który w styczniu przeszedł ze stanowiska szefa działu sprzedaży na prezesa działu samolotów cywilnych obarczył winą kilku kluczowych dostawców Airbusa za niedawne problemy w produkcji, ale przyznał też, że zasadnicza działalność produkcyjna firmy z Tuluzy też zawiniła.
Pracownik biura prasowego nie chciał komentować wewnętrznych informacji firmy, ale potwierdził istnienie planu mającego poprawić skuteczność działań. — W związku z ciągłą presją w łańcuchu dostaw, a także z generalnie złożoną sytuacją gospodarczą nie ma potrzeby koncentrowania naszych działań na sprawach zasadniczych — stwierdził.