Hiszpańskie media: Polacy wycofali się z walki o producenta superpociągów Talgo

Rząd Hiszpanii nie patrzy przychylnie na przejęcie przez PFR 40 proc. akcji producenta superszybkich pociągów Talgo. W tej sytuacji polski fundusz nie przedstawi w tej sprawie oferty - podaje w czwartek hiszpańska prasa.

Publikacja: 13.02.2025 17:05

Hiszpańskie media: Polacy wycofali się z walki o producenta superpociągów Talgo

Foto: Angel Garcia/Bloomberg

W środę w Warszawie z przedstawicielami polskich władz spotkał się minister gospodarka Carlos Cuerpo.

- To, czego chcą hiszpańskie władze, to aby Talgo pozostał liderem w swojej technologii i się w tym obszarze rozwijał. Chcemy też, aby w średnim i długim okresie akcjonariusze pozostali zaangażowani w rozwój spółki, ale także aby utrzymała ona produkcję i zatrudnienie w Hiszpanii - powiedział wówczas w obszernym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Cuerpo.

PFR zamierzał przejąć 40 proc. akcji Talgo, co zgodnie z hiszpańskim prawem oznaczałoby konieczność przedstawienia oferty dla 100 proc. akcjonariuszy. Można było też usłyszeć, że jest gotowy zapłacić 5 euro za akcję, zdecydowanie więcej, niż wynosiła ostatnio wartość rynkowa spółki. W polskiej wizji Talgo miałby stworzyć jedną grupę z producentem sprzętu kolejowego Pesa z Bydgoszczy. Można było zatem odnieść wrażenie, że spełnia warunki postawione przez Cuerpo.

Czytaj więcej

Polska chce przejąć hiszpański koncern. Minister gospodarki Hiszpanii stawia warunki

Jednak w czwartek akcje spółki spadły poniżej 4 euro. Inwestorzy zareagowali w ten sposób na doniesienia, że zarówno PFR jak i hinduski fundusz Jupiter zrezygnowały z ubiegania się o przejęcia firmy. Powodem miała być niechęć hiszpańskiego rządu do oddania kontroli nad firmą w obce ręce. Premier Pedro Sanchez uznał niedawno, że Talgo jest dla Hiszpanii firmą o znaczeniu strategicznym. Królestwo zbudowało drugą po Chinach największą sieć superszybkiej kolej AVE (Alta Velocidad Española).

Alternatywny plan zakłada przejęcie od funduszu Trilantic (który chce sprzedać akcje spółki) 29,7 proc. akcji przez baskijski koncern hutniczy Sidenor. Hiszpańskie prawo wskazuje, że jeśli zakup obejmuje mniej niż 30 proc. akcji, nabywca nie musi przedstawić oferty kupna mniejszym udziałowcom.

Być może jednak to nie jest koniec rokowań. Cuerpo powiedział „Rzeczpospolitej”: „rozwiązanie, do jakiego dojdziemy, może obejmować różne układy, w tym współpracę czy porozumienie z innymi przedsiębiorstwami, z innymi czołowymi firmami na poziomie europejskim”. Nie da się więc wykluczyć, że w przyszłości Madryt dopuści PFR do akcjonariatu Talgo w ramach większej grupy inwestorów.

Odrzucenie polskiej oferty niesie dla Madrytu pewne ryzyko. W Polsce działa wiele firm, które są zależne od kontraktów rządowych na czele z Santanderem, największym bankiem zagranicznym nad Wisłą. Hiszpanie liczą także na udział w rozbudowie sieci superszybkich kolei w Polsce i budowie lotniska CPK.

Innym problemem są najniższe wydatki na zbrojenia w NATO Hiszpanii (1,28 proc. PKB). Donald Tusk zwracał na to uwagę w wielu wystąpieniach, jednak nie wymieniając z nazwy Madrytu. Teraz jego stanowisko może się zaostrzyć.

W środę w Warszawie z przedstawicielami polskich władz spotkał się minister gospodarka Carlos Cuerpo.

- To, czego chcą hiszpańskie władze, to aby Talgo pozostał liderem w swojej technologii i się w tym obszarze rozwijał. Chcemy też, aby w średnim i długim okresie akcjonariusze pozostali zaangażowani w rozwój spółki, ale także aby utrzymała ona produkcję i zatrudnienie w Hiszpanii - powiedział wówczas w obszernym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Cuerpo.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Cła Donalda Trumpa uderzą po kieszeniach amerykańskich kierowców
Transport
Jak wygląda rosyjska flota cieni? Ukraina publikuje nową listę
Transport
Nie wszystkie europejskie lotniska odbiły po pandemii. Ale Polska w czołówce
Transport
Boeing wraca na rynek w wielkim stylu. Wzrost dostaw i zamówień
Transport
Paraliż belgijskiego transportu. Lotniska będą zamknięte