Uber przejmuje Dworzec Centralny w Warszawie. To koniec mafii taksówkarskiej?

Popularna platforma łącząca kierowców i pasażerów wygrała przetarg na obsługę Dworca Centralnego w Warszawie. Gigant już szykuje się do wdrożenia całkiem nowych usług.

Aktualizacja: 11.12.2023 06:19 Publikacja: 11.12.2023 03:00

Uber przejmuje Dworzec Centralny w Warszawie. To koniec mafii taksówkarskiej?

Foto: Adobe Stock

Stołeczny Dworzec Centralny stał się symbolem działających na granicy prawa przewoźników i taksówkarzy naciągających pasażerów – przez dekady był świadkiem licznych nadużyć z udziałem kierowców, których przyjęto nazywać taksówkarską mafią. Teraz PKP, które zawiaduje obiektem, chce skończyć z tym niekorzystnym wizerunkiem. A ma w tym pomóc Uber.

Czas na uberomaty

Amerykański gigant wygrał przetarg na wynajem miejsc postojowych na terenie dworca. To umowa na czas nieokreślony – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Kontrakt nie jest przypadkowy, bo – jak ustaliliśmy – operator aplikacji łączącej pasażerów i kierowców chce wchodzić w obsługę kolejnych hubów przewozowych w naszym kraju. Na celowniku ma już kolejne lokalizacje – m.in. Kraków i Trójmiasto. Uber zamierza też zacieśniać współpracę z koleją przy okazji wprowadzania zupełnie nowych usług w naszym kraju.

Czytaj więcej

Taksówkarze porzucają pracę. Zawód przechodzi do historii?

Dworzec Centralny to druga – po Lotnisku im. Fryderyka Chopina – współpraca Ubera ze „strategicznym węzłem komunikacyjnym” w Warszawie. Wejście do portu na Okęciu okazało się strzałem w dziesiątkę. Jak tłumaczy nam Marcin Moczyróg, dyrektor generalny platformy na Europę Środkowo-Wschodnią, od momentu startu, w lipcu ub.r., liczba przejazdów wzrosła aż czterokrotnie, a w sumie skorzystało z usługi już ponad milion pasażerów.

– To długoterminowa inwestycja. Partnerstwa z dużymi węzłami komunikacyjnymi są dla nas bardzo ważne, dlatego w przyszłym roku także będziemy analizować kolejne kroki – zapowiada Moczyróg.

Ale na tym nie koniec ambitnych planów Ubera. Firma szykuje bowiem sporo nowych rozwiązań. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że rozważa np. stawianie tzw. uberomatów – specjalnych kiosków, w których można zamawiać przejazd, nie posiadając telefonu lub zainstalowanej na nim odpowiedniej aplikacji. Pierwszy taki automat stanął na razie na lotnisku w Pradze (Czechy to pierwszy kraj w Europie, gdzie wprowadzono takie urządzenia). – To program testowy, obserwujemy, jaki ruch generowany jest dzięki tym urządzeniom w porównaniu z aplikacją, która jest dla nas priorytetem – wyjaśnia Marcin Moczyróg.

Nowe usługi w kooperacji z PKP

Niewykluczone, że Uber rozszerzy współpracę z PKP. Firma nie zamierza skupiać się bowiem wyłącznie na dworcach. Przykładem jest choćby usługa Uber Travel, którą operator aplikacji przewozowej wdrożył wspólnie z kolejami ukraińskimi (Ukrzaliznytsia – UZ). Integruje ona przejazdy Uber z podróżami pociągami UZ i oferując pasażerom 10-proc. cashback na przejazdy do lub ze stacji kolejowych w Kijowie. Również w W. Brytanii firma współpracuje z szeregiem linii kolejowych (m.in. Eurostar czy Midwest Railway), umożliwiając zakup biletów bezpośrednio w aplikacji. Podobne rozwiązania mogłyby trafić nad Wisłę. – Współpraca z takim partnerem jak PKP na pewno sprawia, że jesteśmy o krok bliżej takiej usługi. Naszym celem jest, aby jedna aplikacja wystarczyła do organizowania całego transportu: od zamówienia przejazdu przez usługi mikromobilności do transportu publicznego czy wypożyczania aut. Stąd z uwagą przyglądamy się nie tylko integracji kolei i busów w W. Brytanii, lecz także współpracy z narodowym przewoźnikiem w Ukrainie – mówi nam dyrektor generalny Ubera na Europę Środkowo-Wschodnią. – Z tych lekcji będziemy szybko wyciągać wnioski i próbować zaadaptować tamte modele do naszego podwórka – dodaje.

Na razie, w ramach Uber Travel w Polsce, dostępna jest funkcja łączenia konta Google użytkownika z aplikacją Uber i synchronizowanie planów podróży w celu łatwiejszej rezerwacji. Potencjalne rozszerzenie tej usługi to jedno z zadań na 2024 r. Ale w przyszłym roku Uber zapowiada również rozwijanie w Polsce dostaw w ramach Uber Paczka. – To usługa o ogromnym potencjale i nie do przebicia przez firmy kurierskie – przekonuje nasz rozmówca.

Taxi to tylko jedna z opcji

Popularne aplikacje przewozowe w Polsce (nie tylko Uber, ale i Bolt czy FreeNow) zmieniają się w tzw. platformy multimodalne. – Transportowe potrzeby użytkowników są niezwykle zmienne, np. w trakcie jednego wyjścia komunikacja miejska może być preferowana dla dojazdu, a taksówka dla powrotu. To dlatego rozwijamy FreeNow w taki sposób, aby oferować w ramach jednej aplikacji różne dostępne na mieście formy transportu – zaznacza Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający FreeNow w Polsce.

Popularnością cieszy się m.in. mikromobilność. To dlatego np. Bolt stawia na e-hulajnogi. Analiza ich wykorzystania w Europie wykazała, że około 10 proc. przejazdów na hulajnogach bezpośrednio zastępowało podróże samochodem. W rezultacie – jak wylicza estońska firma – tylko te elektryczne jednoślady przyczyniły się do zmniejszenia liczby przejechanych samochodem kilometrów o nawet 120 mln. – Jesteśmy w środku kryzysu, który dotyczy przede wszystkim znaczącego wzrostu kosztów życia, w tym cen paliw. Jednocześnie wraz z upowszechnieniem się pracy zdalnej, wielu ludzi rzadziej korzysta z samochodów. Oznacza to, że ci, którzy teraz zrezygnowali z posiadania własnego auta, już zyskują na wyborze innych środków transportu. Istnieje ogromny potencjał, aby wykorzystać to na dużo większą skalę – przekonuje Markus Villig, założyciel Bolta.

Transport
Airbus ma wielkie plany na 2025. Ale Donald Trump może przeszkodzić
Transport
Rosjanie znają powód katastrofy azerskiego samolotu. To wulgarny język pilotów
Transport
Maciej Lasek: Nie ma odwrotu od CPK i szybkich kolei
Transport
Hiszpańskie media: Polacy wycofali się z walki o producenta superpociągów Talgo
Transport
Cła Donalda Trumpa uderzą po kieszeniach amerykańskich kierowców