Stany Zjednoczone otwarte dla podróżnych od listopada

Zaszczepieni, bądź posiadający negatywny wynik testu pasażerowie z Wielkiej Brytanii i Strefy Schengen w Unii Europejskiej od początku listopada będą mogli przylatywać do Stanów Zjednoczonych.

Publikacja: 20.09.2021 17:53

Stany Zjednoczone otwarte dla podróżnych od listopada

Foto: Adobe Stock

Po tym, jak ukazała się ta wiadomość, natychmiast poszybowały w górę kursy akcji linii lotniczych po obu stronach Atlantyku, a na stronach rezerwacyjnych przewoźników zaczął się wzmożony ruch, a bilety zaczęły drożeć.

Czytaj więcej

Stany Zjednoczone myślą, jak się otworzyć. Warunki wjazdu będą surowe

W ostatnim tygodniu nieoficjalnie wiadomo było, że zakaz przylotów turystycznych i biznesowych z większości krajów Europy do USA zostanie zniesiony „wkrótce”. — Zagraniczni pasażerowie, którzy posiadają dowód pełnego zaszczepienia przeciwko COVID-19 — powiedział Jeff Zients, koordynator ds koronawirusa w Białym Domu. Podkreślił, że post-pandemiczne otwarcie USA będzie miało jego zdaniem ogromne znaczenie dla podróży biznesowych. —Dlatego właśnie po konsultacjach z naukowcami stworzyliśmy nowy system ochrony przed zakażeniami, który zapewnia bezpieczeństwo Amerykanom i podróżom międzynarodowym — mówił w poniedziałek, 20 września Jeff Zients. Przy tym pasażerowie przylatujący do USA z Europy, Iranu i Chin będą musieli przedstawić nie tylko dowód zaszczepienia, ale także negatywny wynik testu na COVID-19, który został wykonany nie wcześniej, niż na 3 dni przed przylotem do USA.

Natomiast Amerykanie, którzy nie zostali zaszczepieni i nadal przebywają zagranicą, a chcieliby wrócić do krajów będą poddani serii testów. Pierwszy z nich musi zostać wykonany na dzień przed wylotem do USA, oraz ponownie po przylocie.

Centers for Disease Control and Prevention , amerykańska organizacja zajmująca się kontrolą i zapobieganiem chorobom zakaźnym zorganizuje kontrolę wszystkich przylatujących, którzy będą zobowiązani do pozostawienia kontaktów mailowych i telefonicznych. Centra mają kontaktować się z nimi kilka razy i sprawdzać, czy przypadkiem nie zarazili się wirusem.

Ta decyzja o poluzowaniu warunków podróży do USA została podjęta dosłownie na dzień przed przylotem do Waszyngtonu brytyjskiego premiera, Borisa Johnsona. Wiadomo było, że otwarcie na podróże miało stanowić jeden z głównych tematów rozmów. Uwolnienia podróży zresztą oczekiwano znacznie wcześniej, jeszcze przed sezonem letnim, kiedy to w Kornwalii spotkali się szefowie państw i rządów Grupy 7, czyli najbogatszych krajów świata. Kiedy to nie nastąpiło, Europejczycy, którzy zezwolili na wjazd bez obowiązku kwarantanny Amerykanom, byli bardzo rozczarowani. Ta frustracja pogłębiała się z każdym tygodniem. Tym bardziej, że takich ograniczeń nie wprowadzono wobec Karaibów, gdzie zachorowalność na COVID-19 jest znacznie wyższa, czy też wobec Argentyńczyków, gdzie bardzo niski procent osób zdecydowało się na zaszczepienie.

Ameryka zamknęła się na podróżujących z Europy w marcu 2020, a zakaz wjazdu wprowadził jeszcze poprzedni prezydent, Donald Trump. Tyle, że wtedy rzeczywiście liczba Europejczyków zakażonych COVID-19 szybko rosła. Potem jedna nastąpiła szybka akcja szczepień i dzięki temu czwarta fala zachorowań wywołana mutacją Delta nie jest tak groźna, jak poprzednie.

Transport
Ponad 10 ton skonfiskowanego kimchi. Nietypowe kłopoty pasażerów na lotnisku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Transport
Właśnie ruszył nowy program dopłat do e-aut. Jak z niego skorzystać?
Transport
Branża transportowa w opałach. Niemcy wyhamowują polskie tiry. Co to oznacza?
Transport
Kreml zagrabia największe prywatne lotnisko Rosji
Transport
LOT żegna się z hubem w Budapeszcie. Samoloty są potrzebne gdzie indziej