Dziewczynki bez dzieciństwa

Każde dziecko jest najpiękniejsze dla swoich rodziców i dziadków. Gorzej, gdy chcą oni o tym przekonać cały świat. Film dokumentalny „Małe miss” mówi o kosztach, jakie ponoszą wtedy ich pociechy

Publikacja: 03.07.2008 20:07

Dziewczynki bez dzieciństwa

Foto: Fotolink

Większość bohaterek filmu „Małe miss” to kilkuletnie dziewczynki, ale zdarzają się i trzytygodniowe panienki w pieluchach, bo nie ma limitu wieku na tych imprezach. Życie starszych dziewczynek upływa na przygotowaniach do konkursów piękności, treningach, by jak najlepiej na nich wypaść, przymiarkach kosztownych kreacji i podróżach z jednego konkursu na drugi. To świetny biznes dla organizatorów i fotografów, którzy za sesje zdjęciowe kandydatek na małoletnie królowe piękności inkasują setki, a nieraz tysiące dolarów.

Siedmioletnia Alexi, by zostać małą miss Austin, codziennie po powrocie ze szkoły ćwiczy z mamą układ taneczny, który odkryje jej wszystkie talenty. W pierwszym konkursie wystartowała, mając dwa lata.

– To wymaga wysiłku, ale nie narzeka – zapewnia mama Alexi.Tuż przed konkursem wizażystki czeszą i malują dziewczynki. Przylepiają im sztuczne rzęsy, robią dorosły makijaż. Bywa, że małe gracje wkładają peruki.

– Na czas konkursu zakładamy dziewczynkom sztuczne zęby albo pilnujemy, żeby uśmiechały się, nie otwierając buzi – wyjaśnia jedna z matek.

– Nie widzę powodu, by siedmiolatki pacykować jak dorosłe kobiety. Trzeba ukazywać ich naturalne piękno – staje w obronie córki jeden z ojców. Ale daremnie, bo wszystkie kluczowe decyzje dotyczące dziecka podejmuje jego żona. Dziewczynka ma spełniać jej ambicje i marzenia. O tym, co przeżywa kilkulatka, gdy przegrywa rywalizację z koleżankami – mama woli nie myśleć.

– Bez wątpienia takie konkursy nie są niczym dobrym - mówi „Rz” Janusz Czapiński, psycholog społeczny. – Nagradzanie za to, jak się wygląda, a nie za to, kim się jest, powoduje niepowetowane szkody w dziecięcej psychice. Niestety, odbija się to potem w dorosłym życiu.

– Konkursy piękności utwierdzają dziewczynkę w przekonaniu, że jeśli jest ładna, wszystko jej się należy: uznanie, pieniądze, wykształcenie – ostrzega Rebeka Bigler, psycholog dziecięcy.

Zauważa też, że na potrzeby konkursowego popisu jego uczestniczki uczone są prowokacyjnego zachowania, które ma budzić pożądanie seksualne. I budzi – przed 12 laty została zamordowana Jon Benet, sześcioletnia miss z Colorado.

Wnioski nie zostały jednak wyciągnięte – konkursy wyrastają jak grzyby po deszczu i organizowane są coraz częściej także poza granicami USA. Do Polski też już dotarły...

Większość bohaterek filmu „Małe miss” to kilkuletnie dziewczynki, ale zdarzają się i trzytygodniowe panienki w pieluchach, bo nie ma limitu wieku na tych imprezach. Życie starszych dziewczynek upływa na przygotowaniach do konkursów piękności, treningach, by jak najlepiej na nich wypaść, przymiarkach kosztownych kreacji i podróżach z jednego konkursu na drugi. To świetny biznes dla organizatorów i fotografów, którzy za sesje zdjęciowe kandydatek na małoletnie królowe piękności inkasują setki, a nieraz tysiące dolarów.

Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu
Telewizja
"Pingwin" na platformie Max. O czym opowiada serial o przeciwniku Batmana?
Telewizja
Obcy powrócą, tym razem w serialu. "Alien: Earth" - kierunek Ziemia
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Telewizja
„The Grand Tour”: Ostatnia podróż Jeremy'ego Clarksona i spółki