Utracony wallenrodyzm

„Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza po raz pierwszy zrealizowany w Teatrze TV. Lepiej go przeczytać.

Publikacja: 13.12.2022 10:33

Utracony wallenrodyzm

Foto: Materiały Prasowe

„Konrad Wallenrod” czyli w podtytule „powieść historyczna z dziejów litewskich i pruskich” powstał między 1825, a 1828 rokiem, kiedy Mickiewicz był na zsyłce w Moskwie.

Akcja tej powieści poetyckiej toczy się pod koniec XIV wieku. Tytułowy bohater jest potomkiem znacznego rodu litewskiego, uprowadzonym jako dziecko przez Krzyżaków. Wychowywany jako Walter Alf przez ówczesnego mistrza krzyżackiego, nie zapomniał o swym pochodzeniu dzięki obecnemu na dworze litewskiemu pieśniarzowi Wajdelocie – Halbanowi, z którym w dogodnej chwili przeszedł na stronę litewską już jako młodzieniec. Walter – Konrad znalazł się na dworze Kiejstuta i zakochał w jego córce Aldonie. Choć poślubił ją, to „szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Po kolejnej bitwie przegranej przez teścia z Krzyżakami, Halban znów pobudził go do czynu: „Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników – podstępy”. Tą drogą podąża Wallenrod, dla którego mottem stają się słowa Machiavellego: „Są dwa sposoby walczenia… trzeba być lisem i lwem”. Z pomocą forteli zostaje Wielkim Mistrzem Zakonu i celowo nieudolnie rządząc doprowadza do jego upadku.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Teatr
Michał Merczyński dyrektorem Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego
Teatr
Jacek Jabrzyk wygrał konkurs na dyrektora Teatru im. Żeromskiego w Kielcach
Teatr
Musicalowe rekolekcje, czyli Szatan w roli Chrystusa
Teatr
Głosowanie widzów i święto na „Hamlecie” Englerta. Laureaci łódzkiego festiwalu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Teatr
Jan Englert pokazał, jak wyrzucono go na śmietnik. Putin wchodzi do gry