Minister ostrzegał od pewnego czasu, że ma listę 3 tysięcy osób, które założyły konta w szwajcarskich bankach, by uniknąć płacenia podatków we Francji. Wczoraj wieczorem przyznał w telewizji, że spis sporządziły francuskie służby podatkowe korzystające między innymi z usług współpracownika o kryptonimie „Antoine”, zatrudnionego w genewskim banku HSBC. Urzędnicy badają teraz 1,4 tys. przypadków z dostarczonej listy, co pozwoli państwu francuskiemu odzyskać około 500 mln euro.

Jak podała wcześniej gazeta „Le Parisien”, „Antoine” kradł poufne dane z HSBC w końcu 2008 roku. – Skontaktował się ze służbami podatkowymi, które potwierdziły, że jego informacje są wiarygodne – mówił Woerth. Zapewnił jednocześnie, że „Antoine” nie otrzymał za to żadnego wynagrodzenia. Pytany o jego motywacje, odpowiedział: – Cóż, wszyscy ludzie mają jakieś interesy osobiste w tym czy innym momencie.

Minister wezwał wszystkich, którzy ukrywają jeszcze dochody w zagranicznych bankach, do ujawnienia ich przed 31 grudnia.

HSBC potwierdził kradzież danych, dodając, że „zgodnie z obecnym stanem wiedzy” dotyczyło to „nie więcej niż 10 klientów”.