Przygotowania trwały ponad pięć i pół roku. Tyle upłynęło od ataku na paryską redakcję tygodnika „Charlie Hebdo”, który wstrząsnął Francją i całym Zachodem. Skłonił do rozważań o zachodnich wartościach i do zaostrzenia reguł bezpieczeństwa, kosztem wolności. Francja przeżyła potem kilka kolejnych zamachów, w tym najkrwawszy na stołeczny teatr Bataclan w listopadzie 2015.
Terroryści zamachowcy, pochodzący z rodziny algierskich imigrantów bracia Kouachi – Said i Chérif, od dawna nie żyją, zginęli w akcji policyjnej dwa dni po wymordowaniu kilkunastu pracowników „Charlie Hebdo”, w tym czołowych karykaturzystów. Zastrzelony został też ich wspólnik, potomek malijskich imigrantów Amedy Coulibaly, który zamordował cztery osoby w żydowskim sklepie.