Korespondencja z Brukseli
Europejskie rządy drżą w posadach pod naporem długów. W Grecji powstaje gabinet zgody narodowej. We Włoszech Silvio Berlusconi może dziś przegrać głosowanie w parlamencie. A we Francji w strachu przed obniżką ratingu i rynkową rewoltą rząd proponuje podwyższenie wieku emerytalnego.
Wobec braku pomysłów polityków pojawiają się oddolne inicjatywy. We Włoszech obywatel Giuliano Melani zamieścił ogłoszenie w „Corriere della Sera" z apelem do rodaków o odkupienie włoskiego długu. Ale dla spełnienia postulatu Melaniego każdy Włoch, włączając niemowlaki, musiałby wyłożyć ponad 28 tysięcy euro, żeby wykupić dług od zagranicznych inwestorów i od włoskich banków.
We Włoszech inwestorzy czekali na wynik dzisiejszego głosowania nad budżetem. Wynik negatywny dla rządu oznacza koniec Berlusconiego i szansę na powołanie gabinetu z Mario Montim na czele, powszechnie szanowanym profesorem ekonomii, w przeszłości unijnym komisarzem. – Miałby duży kredyt zaufania na wprowadzenie niepopularnych reform, które są konieczne dla uniknięcia bankructwa kraju – mówi „Rz" profesor Paolo Manessi z Uniwersytetu Bolońskiego.