Józefa Stefańska mieszka w popegeerowskiej wsi w Zachodniopomorskiem z trójką dzieci i niepełnosprawnym mężem. – Ja dorabiam w sklepie, a mąż pracował dorywczo na budowach i wiązaliśmy koniec z końcem – opowiada. – Po wypadku męża tylko dzięki pomocy rodziny dzieci nie chodzą głodne.
W sklepie Stefańska zarabia ok. 500 zł miesięcznie, mąż ma 460 zł renty. Na dzieci dostają 250 zł zasiłku rodzinnego. Razem 1210 zł. Mniej zatem, niż wynosi minimum potrzebne dla egzystencji rodziny z dwójką dzieci (1257 zł).
W podobnej sytuacji są setki tysięcy rodzin – wynika z opublikowanego właśnie raportu GUS „Ubóstwo w Polsce 2010". Raport oparty jest na badaniach budżetów gospodarstw domowych. GUS zauważa, że odsetek rodzin żyjących w skrajnym ubóstwie (dochody poniżej minimum egzystencji) w ostatnich dwóch latach przestał maleć. W ubiegłym roku sięgnął 5,7 proc. – w nędzy żyje zatem 2,2 mln osób.
2,2 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie, czyli ma dochody niewystarczające na minimum egzystencji
Za „tylko" ubogie uznaje się natomiast rodziny wydające mniej niż połowę tego, co przeciętne gospodarstwo domowe (np. przy dwójce dzieci – 1795 zł). W tym ujęciu bieda nie zmienia się od dekady – jest 17,1 proc. rodzin o takich lub niższych dochodach.