Około trzech milionów pracowników w Niemczech sięga po preparaty na stres i poprawę koncentracji w nadziei, że pozbędą się napięć i lęków i będą bardziej wydajni. Do tego wniosku dochodzą autorzy pracy badawczej kasy chorych DAK-Gesundheit, której wyniki przedstawiono dziś (17.03.2015 ) w Berlinie.
Problem polega na tym, że w ciągu ostatnich sześciu lat udział pracowników stosujących doping w pracy wzrósł z 4,7 do 6,7 procent. Autorzy badań uważają, że ciemna liczba jest znacznie wyższa.
Przyczyn sięgania w pracy po tabletki dopingujące badacze dopatrują się w presji sukcesu jak również w stresie i przeciążeniu. Czterech z dziesięciu respondentów przyznaje, że łyka leki w konkretnych sytuacjach, takich jak prezentacja czy ważne negocjacje.
Kobiety i mężczyźni a doping mózgu
Według badań, mężczyźni chcą w ten sposób poprawić swoje osiągnięcia w pracy i lepiej się poczuć. Chcą też tryskać energią po pracy; w czasie wolnym i w życiu prywatnym. Tymczasem kobiety najczęściej łykają preparaty, żeby praca szła im łatwiej i żeby zachować równowagę emocjonalną.
Leki przeciwlękowe na topie
Pracownicy najczęściej sięgają po leki przeciwlękowe (60,6 proc.) i przeciwdepresyjne (34 proc.). Mniej więcej co ósmy zażywa tabletki przeciw senności w pracy.