Badania: rodzice dzieci z zespołem Downa bez wsparcia państwa

Analizy naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego pokazują, że rodzice dzieci z zespołem Downa są zdani sami na siebie.

Publikacja: 17.12.2024 04:45

Program „Za życiem” ma wspierać rodziców, którzy zdecydowali się urodzić niepełnosprawne dziecko, a

Program „Za życiem” ma wspierać rodziców, którzy zdecydowali się urodzić niepełnosprawne dziecko, a wada została ujawniona jeszcze w życiu płodowym

Foto: Adobe Stock

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2022 roku zlikwidował możliwość terminacji ciąży z uwagi na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Statystyki sprzed wyroku pokazywały, że rocznie wykonywano w Polsce ok. tysiąca aborcji, z czego właśnie większość z powodu wad płodu. Przykładowo: w 2020 roku na łączną liczbę 1074 zabiegów z przesłanki embriopatologicznej przeprowadzono 1053.

Przeciwnicy tzw. kompromisu aborcyjnego od lat podnoszą, że z tej możliwości korzystają często ciężarne, u których w czasie badań prenatalnych stwierdzono trisomię 21. chromosomu, czyli zespół Downa.  

Tłumaczono wówczas, że rodzice niepełnosprawnych dzieci mogą liczyć na wsparcie wynikające z programu „Za życiem”. Został on wprowadzony po odrzuceniu w 2016 roku obywatelskiego projektu ustawy, przewidującego całkowity zakaz aborcji. Zwracano uwagę, że rodzice niepełnosprawnych dzieci nie mogą liczyć na wsparcie państwa.

Czytaj więcej

Zespół Downa też okresowy. Opiekunowie nie kryją rozgoryczenia

Program „Za życiem” ma wspierać rodziców, którzy zdecydowali się urodzić niepełnosprawne dziecko, a wada została ujawniona jeszcze w życiu płodowym. W programie jest nie tylko świadczenie w wysokości 4 tys. zł, ale także umożliwienie skorzystania z pomocy specjalistów czy np. opieki wytchnieniowej.

Czy to działa? Nie za bardzo. Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego, ojcowie dzieci z ZD  prof. dr hab. Dariusz Tworzydło i jego doktorant Zbigniew Kotula – zapytali rodziców dzieci z taką wadą, z jakimi problemami muszą się mierzyć.

Kosztowna i nieskuteczna rehabilitacja

Pierwszy z problemów, który wymieniali rodzice, dotyczy terapii. Blisko 60 proc. ankietowanych wskazuje na jej wysokie koszty, a więcej niż co trzeci rodzic zwrócił uwagę na utrudniony dostęp do rehabilitacji. A jeśli usługi są dostępne, to często niskiej jakości.

Ponadto 37 proc. respondentów wskazuje na brak refundacji terapii dla dzieci z ZD. Aż 57,4 proc. mówi o braku kompleksowych informacji na temat najlepszych praktyk w terapii i leczeniu dzieci z zespołem Downa. Brakuje wiedzy na temat suplementacji, diety, wsparcia psychologicznego, edukacji, rehabilitacji, turnusów rehabilitacyjnych, publikacji specjalistycznych itd. – Badani rodzice podkreślają, że wizyty u specjalistów ograniczają się do podstawowych porad, co zmusza ich do samodzielnego poszukiwania informacji w innych źródłach. W efekcie powstaje luka pomiędzy potrzebami informacyjnymi opiekunów a systemem wsparcia, który powinien je zaspokajać – wskazuje prof. Tworzydło. A Zbigniew Kotula dodaje: – Wyniki naszych badań wskazują, że rodzice dzieci z zespołem Downa są zmuszeni działać w poczuciu osamotnienia. Często działają na wyczucie. 

Czytaj więcej

Światowy Dzień Zespołu Downa: „Najsympatyczniejsza niepełnosprawność świata"

Badacze odnotowali trudności wynikające nie tyko z systemu, ale także związane z trudami pracy z niepełnosprawnymi dziećmi. To np. jego problemy ze zdrowiem, kłopoty emocjonalne czy niechęć do współpracy z terapeutą.

Opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem ponad siły rodzica

Z kolei biorąc pod uwagę aspekty społeczne, niemal 60 proc. rodziców mówi o ogromnym zmęczeniu związanym z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem. Rodzice zwracają uwagę, że niejednokrotnie są zmuszeni zmienić swoje życie, a nawet zrezygnować z pracy, co może być wynikiem braków we wsparciu instytucjonalnym.

Oprócz niedostatecznego wsparcia ze strony rządu badani wymieniają inne przeszkody: 43 proc. respondentów podnosi brak odpowiednich placówek kształcenia, zaspokajających potrzeby dziecka z zespołem Downa oraz jego rodziców lub opiekunów.   

Na niedostateczne wsparcie instytucjonalne wskazała także Najwyższa Izba Kontroli. Kontrolerzy przeanalizowali działanie programu „Za życiem”. Kontrola NIK wykazała, że w badanym okresie – od stycznia 2017 do czerwca 2020 r. – z najistotniejszych form pomocy przeznaczonych dla tej szczególnej grupy można było korzystać w niewielkim zakresie. I jak widać, niewiele się zmieniło.

Decyzja o urodzeniu chorego dziecka zawsze jest ciężka i obarczona ogromnym stresem. Dlatego tym bardziej należałoby wspierać tych, którzy zdecydowali się podjąć ten wysiłek.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2022 roku zlikwidował możliwość terminacji ciąży z uwagi na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Statystyki sprzed wyroku pokazywały, że rocznie wykonywano w Polsce ok. tysiąca aborcji, z czego właśnie większość z powodu wad płodu. Przykładowo: w 2020 roku na łączną liczbę 1074 zabiegów z przesłanki embriopatologicznej przeprowadzono 1053.

Przeciwnicy tzw. kompromisu aborcyjnego od lat podnoszą, że z tej możliwości korzystają często ciężarne, u których w czasie badań prenatalnych stwierdzono trisomię 21. chromosomu, czyli zespół Downa.  

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Do szpitala trafiła 3-latka ważąca osiem kilogramów. "Stosowano restrykcyjną dietę"
Społeczeństwo
Pogoda w święta i sylwestra: Jest szansa na śnieg i mróz?
Społeczeństwo
Koniec miesiąca miodowego. Co Ukraińcy myślą o Polsce i Polakach?
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność