Premier Kyriakos Mitsotakis powiedział, że na tym posunięciu skorzystają i pary, i dzieci, nie naruszając praw innych Greków.
- Pary tej samej płci mają dzieci i te dzieci nie znikną. Ale te dzieci nie mają równych praw – stwierdził.
Podkreślił również, że projekt ustawy nie zmieni istniejących w Grecji przepisów dotyczących wspomaganego rozrodu, które ograniczają rodzicielstwo poprzez macierzyństwo zastępcze wyłącznie do samotnych kobiet i par heteroseksualnych. Premier zapewnił jednak, że dzieci urodzone już w wyniku macierzyństwa zastępczego i wychowane przez mężczyzn będą miały pełnię praw.
Oczekuje się, że projekt ustawy podzieli konserwatywną Nową Demokrację - partię Mitsotakisa, przy czym według sondaży poprze ją mniej niż 100 ze 158 posłów tej partii. Mitsotakis zapowiedział, że podczas głosowania nad ustawą nie będzie dyscypliny partyjnej i przypomniał, że posłowie mogą wstrzymać się od głosu.
Sprawa jest priorytetem dla głównej lewicowej partii opozycyjnej Syriza, której lider Stefanos Kasselakis jest gejem i pierwszym wybranym parlamentarzystą w Grecji, który dokonał coming outu. Kasselakis powiedział, że on i jego amerykański mąż chcą zostać rodzicami poprzez macierzyństwo zastępcze.