Reportaż AFP z granicy. „Coś, czego nie życzysz najgorszemu wrogowi, koszmar”

- Próbowałem przedostać się (przez granicę) jakieś pięć, sześć razy i za każdym razem zostałem złapany i wywieziony z powrotem - mówi zmagający się z chorobą Leśniowskiego-Crohna 24-letni Libańczyk Ali Abd Alwareth, którego w swoim minireportażu z granicy Polski i Białorusi przedstawia agencja AFP.

Publikacja: 23.10.2021 14:54

Reportaż AFP z granicy. „Coś, czego nie życzysz najgorszemu wrogowi, koszmar”

Foto: AFP

qm

Abd Alwareth to jeden z tysięcy migrantów, głównie z Bliskiego Wschodu, którzy od sierpnia próbują przeprawić się przez granicę. W rozmowie z korespondentką AFP Anną Marią Jakubek deklaruje, że opuścił Liban po kryzysie finansowym w tym kraju, w poszukiwaniu lepszego życia. Ocenia, że dla służb Polski i Białorusi jest „piłeczką pingpongową”. - Próbowałem przedostać się (przez granicę) jakieś pięć, sześć razy i za każdym razem zostałem złapany i wywieziony z powrotem - mówi.

Za podróż z rodzinnych stron (pochodzi z doliny Bekaa w Libanie) Ali Abd Alwareth zapłacił 4 tys. dolarów firmie z Mińska, którą znalazł w mediach społecznościowych. Gdy znalazł się pod granicą, według jego relacji białoruskie służby przekazały mu, że ma tylko dwa wyjścia. - Albo umrzesz tutaj, albo umrzesz w Polsce. To wszystko - usłyszał. Imigrant czuje się „wyczerpany” i „zdruzgotany”, ale jednocześnie rozumie, że polska straż graniczna „wykonuje swoją pracę”. - Chronią swój kraj. Jesteśmy nielegalni - zauważa.

Ali Abd Alwareth w rozmowie z aktywistką Klarą. Według AFP spotkali się poza strefą stanu wyjątkoweg

Ali Abd Alwareth w rozmowie z aktywistką Klarą. Według AFP spotkali się poza strefą stanu wyjątkowego.

Foto: AFP

W piątek Abd Alwareth i jego syryjscy towarzysze zdołali skontaktować się z polskimi aktywistami, których spotkali w lesie. Dostali od nich ciepłe ubrania i inne wsparcie, zanim przybyli funkcjonariusze Straży Granicznej. Libańczyk „ma nadzieję na otrzymanie azylu w Polsce – a przynajmniej na powrót do Libanu” - pisze AFP.

- Ok, nie chcą mnie tutaj, nie chcą mnie na Białorusi. Po prostu deportujcie mnie z powrotem do domu. To wszystko, o co proszę – deklaruje.

Czytaj więcej

Medycy na granicy legalni, ale niemile widziani

- To, co dzieje się w lesie, jest okrutne (...) Czuję się jak marionetka. To była moja decyzja, przyjechałem tutaj - ale nie chcę być tak traktowany - dodaje. - Nie chcę umrzeć na granicy. Chcę tylko zobaczyć mamę - mówi 24-letni fryzjer z Libanu. 

Społeczeństwo
Sondaż: Jednoznaczna opinia Polaków ws. relokacji imigrantów
Społeczeństwo
Sprawdzą wszystkie karty szczepień. „Z systemu mogło zniknąć kilkaset tysięcy dzieci”
Społeczeństwo
Marian Turski nie żyje. Był Świadkiem wobec całego świata
Społeczeństwo
Zmarł Marian Turski, wybitny historyk i dziennikarz. Miał 98 lat
Społeczeństwo
Wiosna nie da na siebie czekać? Najnowsza pogoda długoterminowa IMGW od marca do czerwca
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce