35-letnia matka trójki dzieci czuła, że nie ma wyboru. - Potrzebuję pieniędzy, aby utrzymać moją rodzinę - powiedziała Rabia. - Czułam napięcie w domu... Czułam się bardzo źle - powiedziała w rozmowie z AFP. - Teraz czuję się lepiej - dodaje.
Z ponad 80 kobiet pracujących na lotnisku, zanim Kabul padł łupem talibów, zaledwie 12 wróciło do swoich zajęć. Są one wśród niewielu kobiet w stolicy, którym pozwolono na powrót do pracy. Talibowie nakazali większości z nich nie wracać do pracy aż do odwołania.
Siostra Rabii, 49-letnia Qudsiya Jamal, powiedziała AFP, że przejęcie władzy przez Talibów "wstrząsnęło" nią.
- Bardzo się bałam - powiedziała matka pięciorga dzieci, która jest jedynym żywicielem rodziny. - Moja rodzina bała się o mnie - mówili mi, żebym nie wracała - ale teraz jestem szczęśliwa, zrelaksowana... jak na razie nie mam żadnych problemów - dodała.
Czytaj więcej
Dwóch afgańskich dziennikarzy zostało pobitych w policyjnym areszcie, po tym jak zatrzymano ich w czasie relacjonowania protestu kobiet w Kabulu - poinformował ich redaktor naczelny.