W Rosji co roku jest 100 tys. zaginionych osób. Jedna czwarta nigdy się nie odnajduje

Każdego roku w Rosji jest od 70 tys. do 100 tys. zaginionych osób, a jedna czwarta z nich nigdy nie zostaje odnaleziona - powiedział Swietłana Czupszewa, dyrektor generalna Agencji Inicjatyw Strategicznych, uruchamiając pierwsze rosyjskie forum ochotniczych zespołów poszukiwawczo-ratowniczych w Krasnogorsku.

Aktualizacja: 10.07.2018 16:17 Publikacja: 10.07.2018 16:08

W Rosji co roku jest 100 tys. zaginionych osób. Jedna czwarta nigdy się nie odnajduje

Foto: adobestock

qm

- Chcielibyśmy, aby wszyscy zrozumieli znaczenie ochotniczych zespołów poszukiwawczych i ratowniczych - podkreśliła. - Według różnych źródeł każdego roku w Rosji zgłasza się zaginięcie 70 tys. do 100 tys. osób, a 25 procent z nich, czyli nawet 25 tys. osób, nigdy nie zostaje odnaleziona. Z tego połowa to dzieci - dodała Czupszewa.

Andriej Worobjow, gubernator obwodu moskiewskiego, zwrócił z kolei uwagę, że władze są zainteresowane aktywną współpracą z firmami telekomunikacyjnymi, w celu podjęcia skuteczniejszych kroków w sprawie poszukiwań zaginionych. - Istnieje potrzeba współpracy z telekomami w określaniu dokładnej lokalizacji osób, które są zaginione. Jesteśmy zobowiązani stosować najnowocześniejszą technologię - stwierdził.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie