Zbędna promocja Joanny Muchy

Brakuje pieniędzy na trenerów, a resort sportu chce promować Orliki

Publikacja: 10.07.2012 21:33

Resort sportu na promocję Orlików chce wydać 2,5 mln zł

Resort sportu na promocję Orlików chce wydać 2,5 mln zł

Foto: Fotorzepa, Wojciech Strozyk Wojciech Strozyk

Ministerstwo Sportu zamierza promować Orliki. Mimo że boiska cieszą się tak wielkim zainteresowaniem, że chętni muszą się specjalnie zapisywać, by na nich zagrać, resort kierowany przez Joannę Muchę na akcję promocyjną zamierza wydać 2,5 mln zł.

Od 2008 r. w całej Polsce powstało 2271 kompleksów sportowych w ramach rządowego programu budowy Orlików. Gminy zbudowały je przy wsparciu Ministerstwa Sportu, które w latach 2008 - 2011 przeznaczyło na ten cel 950 mln zł. W 2011 r. z Orlików skorzystało 9,8 mln dzieci i młodzieży i ponad 2,6 mln dorosłych. Rok wcześniej było to 6,5 mln dzieci i ponad 1,7 mln dorosłych.

Pierwszy Orlik otworzono 15 września 2008 r. w Gdowie w Małopolsce. Józef Zając, sekretarz gminy, przyznaje, że to była trafiona inwestycja.

- Boisko oblegane jest przez siedem dni w tygodniu od rana do wieczoru. Mieszkańcy grają na nim nie tylko w piłkę nożną, ale też siatkówkę, a coraz częściej tenisa - mówi animator Orlika Andrzej Marszałek.

Wicewójt podwarszawskiego Raszyna Mirosław Chmielewski mówi wprost: - Naszych dwóch Orlików nie trzeba reklamować. Chętnych do aktywnego spędzania na nich czasu jest tak wielu, że uruchomiliśmy internetową stronę do rezerwacji boisk - mówi.

W Łodzi działają już 33 Orliki. Pięć kolejnych jest skończonych, ale miasto czeka na odbiór techniczny, by je otworzyć. - Nasze boiska, zwłaszcza te przy szkołach, są tak oblegane, że trzeba było na nie organizować zapisy. Promocji żadnej nie potrzebują - usłyszeliśmy w łódzkim ratuszu.

Choć zainteresowanie boiskami jest duże, to resort ogłosił właśnie przetarg na ich promocję. Kampania ma być przeprowadzona od września do połowy grudnia i kosztować 2,5 mln zł. - Aktywność fizyczna Polaków wciąż jest mniejsza niż obywateli państw Europy Zachodniej, a wiele polskich dzieci i młodzieży jest zagrożonych otyłością - mówi Katarzyna Kochaniak z Ministerstwa Sportu. Dodaje, że na Orlikach gra się głównie w piłkę nożną i koszykówkę, a można uprawiać też inne sporty, jak lekkoatletykę, unihokej, badminton, tenis.

Boiska mogą też być „bazą wypadową" do uprawiania biegów przełajowych, nordic walkingu, wypraw rowerowych. - Kampania ma promować aktywność fizyczną. Chcemy pokazać, że poprzez sport można edukować, wychowywać, a także wpływać na poprawę stanu zdrowia - tłumaczy Kochaniak.

Sekretarz gminy Gdów uważa, że boisk nie trzeba dodatkowo promować. - Nam przydałyby się dodatkowe pieniądze, wiedzielibyśmy, jak je wykorzystać na Orliku - zapewnia.

Za wsparciem finansowym samych gmin jest też była minister sportu Elżbieta Jakubiak. - Kampania nic nie pomoże, bo samorządy nie mają pieniędzy na opiekę nad dziećmi. Nie ma też funduszy na wymianę lamp czy zakup sprzętu sportowego - uważa Elżbieta Jakubiak.

Innego zdania jest Jerzy Ciszewski, zajmujący się marketingiem sportowym. - Trzeba je reklamować, ale dobrze by było, by znalazły się też środki na trenerów i dodatkowe zajęcia, by Orliki stały się takim miejscem, gdzie dzieci będą pod dobrą opieką sportową i pedagogiczną - uważa Ciszewski.

Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”