Bezpośrednim powodem reformy była niestety tragedia. W malutkiej miejscowości El Salobral w Kastylii-La Manchy w październiku zeszłego roku 13-latka została zamordowana przez 39-letniego kochanka.
– Rodzice zwracali się do policji, aby wymusić przerwanie tego związku. Ale ta nie mogła nic zrobić, bo dziewczynka twierdziła, że zgadza się na seks. I w końcu doszło do zabójstwa – tłumaczył Angel Sanchez, burmistrz El Salobral.
Dwanaście lat więzienia
Po wejściu w życie w tym miesiącu nowych przepisów sytuacja zmieni się radykalnie. Dorośli, którzy zdecydują się na czynności seksualne z osobami w wieku poniżej 16 lat, będą ryzykowali karą od dwóch do sześciu lat więzienia, a jeśli dojdzie do seksu oralnego lub pełnego stosunku – nawet 12 lat. W kraju, który przed dojściem do władzy konserwatystów w grudniu 2011 roku wyznaczał kolejne etapy liberalnej rewolucji obyczajowej, to wyjątkowo surowe rozwiązanie. Pod rządami socjalistycznego premiera Jose Luis Zapatero Hiszpania już w 2005 roku jako czwarty kraj świata zalegalizowała na przykład małżeństwa homoseksualne i to z prawem do adopcji dzieci.
Emocjonalna, być może nawet zbyt emocjonalna reakcja na odosobniony przypadek?
Dolores Salinas Villanueva, wzięta seksuolog z Madrytu, przekonuje „Rz”, że tak nie jest.
– To jest część o wiele szerszej rewolucji, która dotyczy zarówno przepisów prawa, jak i obyczajów – przekonuje.
Rząd przeforsował już decyzję o zniesieniu nauki o seksie w szkołach podstawowych dla 11-latków, uznając, że to o wiele za wcześnie na podejmowanie tak delikatnych tematów. Zaostrzono także przepisy o przeprowadzeniu aborcji: 16-latka będzie na przykład mogła zdecydować się na przerwanie ciąży tylko za zgodą rodziców, a nie samodzielnie, jak tego chciał Zapatero. Na hiszpańskie świadectwa maturalne wróci także ocena z religii.