Już nie tylko genialni fałszerze, jak Zdzisław N. z Krakowa zwany Matejką, który większość życia spędził w więzieniu za podrabianie pieniędzy, garną się do tego fachu. Z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że liczba fałszerstw banknotów i późniejszego wprowadzania ich na rynek wzrosła w ubiegłym roku o ponad 2 tys.
Stwierdzono wtedy aż 8,3 tys. tego typu przestępstw. Jak wynika z danych NBP, w obiegu w minionym roku było 11,5 tys. falsyfikatów, czyli o 2,5 tys. więcej niż rok wcześniej. – Banknoty, które były najczęściej fałszowane, to 20, 50, i 100 zł – mówi Przemysław Kuk, rzecznik NBP.