Duda podkreślił, że doszło do ważnych wydarzeń, które to bezpieczeństwo zwiększyły, a w których gen. Gocuł miał istotny udział. W tym kontekście mówił o decyzjach szczytów NATO w Polsce i w Walii. Zaznaczył, że tego typu decyzje są polityczne, ale "zawsze mają wojskową podbudowę" i za nią generał odpowiadał jako szef SG WP. Jak powiedział prezydent, decyzje podjęte na szczycie NATO - to że wojska amerykańskie są już w Polsce a bezpieczeństwo całej Europy środkowej - wzmacniane, to "w istotnej mierze zasługa pana generała".
Życzę realizacji tego, co dla nas jest najważniejsze, wzmacniania bezpieczeństwa Rzeczypospolitej - powiedział prezydent Andrzej Duda do nowo mianowanego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Leszka Surawskiego.
Prezydent wręczył mu we wtorek akt mianowania na stanowisko, jednocześnie odwołał poprzedniego szefa sztabu generała Mieczysława Gocuła.
- Życzę powodzenia na tej funkcji, spełnienia wszystkich zamierzeń, realizacji tego, co dla nas jest najważniejsze, wzmacniania bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Jak najlepszej relacji z naszymi sojusznikami. Krótko mówiąc: życzę panu generałowi na tej nowej funkcji wszelkich sukcesów - mówił z kolei Duda zwracając się do nowego szefa sztabu. Jak zaznaczył, stanowisko szefa sztabu generalnego jest bardzo odpowiedzialne. - Odpowiedzialne, dlatego, że w polskim wojsku dzieje się cały czas wiele zmian. Trwa proces modernizacji. Jesteśmy w tej chwili w trakcie układania nowej struktury kierowania i dowodzenia. Struktury, w której chciałbym, żeby szef sztabu generalnego zajął pozycję silniejszą niż było to do tej pory - zapowiedział prezydent.
Duda zwrócił uwagę, że jednym z zadań szefa sztabu jest także wzmacnianie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. - To także reprezentowanie polskiej armii i polskiego wojska, ale także, przede wszystkim, reprezentowanie interesów Rzeczypospolitej w strukturach międzynarodowych. To także elementy pracy dyplomatycznej, kontakty międzynarodowe"- wyliczał prezydent. - Wierzę w to, że pan generał dobrze się z tego zadania wywiąże, jako że w tych relacjach międzynarodowych pan generał ma doświadczenie - dodał.
Ustępujący szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł podziękował m.in. swoim przełożonym, współpracownikom i podwładnym za "wsparcie i wyrozumiałość". Podkreślił, że możliwość służenia na najwyższym stanowisku w siłach zbrojnych była dla niego honorem i zaszczytem.
- Starałam się być zawsze dobrym kierownictwem, które nie tylko oceniało, ale też inspirowało. To nie są tylko moje zasługi, to są też zasługi tych ludzi, którzy stoją z tyłu. Niezbywalną powinnością żołnierza, ale i obowiązkiem jego jest ojczyźnie służyć. Miałem zaszczyt i honor w ciągu tych ostatnich czterech lat służyć na najwyższym stanowisku w siłach zbrojnych. Okres tej służby, etos, honor, wszystko to sprawiało, że z entuzjazmem i z godnością właściwą oficerowi Wojska Polskiego Rzeczypospolitej Polskiej realizowałem te zadania - stwierdził. Zaznaczył, że miał przyjemność kierować osobami, które planowały "wzmacnianie potencjału obronnego Polski, rozwój zdolności operacyjnej, w tym szeroko rozumianą modernizację techniczną". - Wreszcie miałem przyjemność kierowania zespołem ludzkim, który przygotowywał plany użycia sił zbrojnych na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa - powiedział. Dodał, że w związku z sytuacją geopolityczną uwagę przywiązywał do współpracy międzynarodowej.
- Melduje panie prezydencie, że nasz głos w komitetach wojskowych NATO i UE był słyszalny, był respektowany - dodał gen. Gocuł.
Generał powiedział, że przechodzi na emeryturę. Podziękował prezydentowi, przełożonym, współpracownikom i podwładnym. - Szczególne słowa podziękowania niech mi będzie wolno złożyć w tym gronie mojej żonie, która przez cały okres, tam gdzie była potrzeba, wspierała mnie, stanowiła inspirację i pozwalała w pełni oddać służbie wojskowej. Dziękuje za to i choć 26 lat rozłąki nie da się nadrobić w ciągu jednego, dwóch, pięciu lat, czasy stracone minęły - podkreślił.