Tylko 13 proc. studentów medycyny wyklucza wyjazd z Polski. Reszta myśli o emigracji, ale wcale nie ze względu na niskie zarobki. To przede wszystkim sytuacja społeczo-polityczna, jakość zatrudnienia, miejsca pracy i sprzętu, a także niemożność godzenia obowiązków zawodowych z rodzinnymi zniechęcają do pozostania w kraju. Tak wynika z badania Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzonego wśród studentów szóstego roku medycyny. Istotnym czynnikiem skłaniającym młodych medyków do wyjazdu jest też hejt. Niemal 90 proc. badanych zgodziło się z takim stwierdzeniem.
– Studenci mówili o atmosferze wokół zawodu lekarza, zarówno tworzonej przez władzę, jak i tej w stosunkach między pacjentami a lekarzami czy między starszymi stażem medykami a młodszymi – wyjaśniła, prezentując raport, Dominika Pszczółkowska-Mościcka, jedna z jego autorów.
Młodzi są pewni, że poradzą sobie za granicą. Większość z nich rozważa jednak wyjazd dopiero po uzyskaniu pełnych kwalifikacji – po specjalizacji (54 proc.). Krajem najczęściej wymienianym jako kierunek rozważanej emigracji są Niemcy. Wskazał na nie prawie co trzeci respondent. Kolejne to Wielka Brytania, Szwecja i Norwegia.
Jeśli młodzi pozostaną w Polsce, chcą pracować w szpitalu klinicznym (30 proc.) albo w szpitalu publicznym w mieście wojewódzkim (29 proc.). Tylko 6 proc. studentów przyznała, że zamierza pracować w prywatnej placówce.
Czytaj więcej
Na polskich uczelniach będzie studiować rekordowa liczba cudzoziemców, przeważnie Ukraińców.