Podatek od nieruchomości: Definicja budowli powinna być konkretna

Trzeba jednoznacznie określić, od jakich obiektów płaci się podatek od nieruchomości – uważają zgodnie naukowcy i doradcy podatkowi

Publikacja: 15.05.2012 08:30

Dzisiejsza sytuacja stresuje zarówno przedsiębiorców użytkujących budowle, jak i gminy, które pobrały niesłusznie podatek od nich, a w wyniku wyroków sądów muszą go zwracać.

W sporach o podatek od wyrobisk górniczych niektóre śląskie gminy przegrały więcej, niż wynosi ich roczny budżet – zauważył Wojciech Morawski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu podczas wczorajszej konferencji poświęconej podatkowi od nieruchomości. Nawiązał do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie (P 33/09). Wprawdzie TK nie uchylił przepisu o budowlach, ale zauważył w uzasadnieniu, że wyrobisko nie powinno podlegać podatkowi od nieruchomości. Dlatego sądy administracyjne wydały już 45 wyroków korzystnych dla kopalń. Chodzi o niebagatelne kwoty, bo 2 proc. wartości wyrobisk.

– Każda kopalnia ma ich dziesiątki kilometrów, a ich wartość to głównie koszt wydrążenia, ok. 10 mln zł za kilometr – zauważyła Agnieszka Walter z firmy Deloitte.

Ministerstwo Finansów na razie nie opracowało rozwiązania problemu. Tymczasem prof. Leonard Etel z Uniwersytetu w Białymstoku zaproponował: trzeba stworzyć listę określającą, jakie konkretnie obiekty podlegają opodatkowaniu.

– Można to oprzeć na Klasyfikacji Środków Trwałych – sugeruje prof. Etel.

Podobna propozycja, zgłoszona przez konfederację Lewiatan, nie zyskała jednak uznania resortu finansów.

Konferencję zorganizowały Centrum Dokumentacji i Studiów Podatkowych oraz UMK.

Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce