Urlop najlepiej wziąć w naturze

Wójt, który nie korzysta z wypoczynku, licząc na ekwiwalent, naraża swoich pracowników na kary finansowe.

Publikacja: 18.02.2014 08:10

Urlop najlepiej wziąć w naturze, niż czekać na ekwiwalent

Urlop najlepiej wziąć w naturze, niż czekać na ekwiwalent

Foto: www.sxc.hu

Przełożony obowiązany jest udzielić pracownikowi urlopu wypoczynkowego w roku kalendarzowym, w którym zainteresowany uzyskał do niego prawo. Tak wynika z kodeksu pracy.

Jeżeli pracownikowi na koniec roku pozostają niewykorzystane dni na wypoczynek, to powinien je wykorzystać do końca września kolejnego roku.

Zasady te dotyczą także wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Dylemat podwładnego

Zgodnie z art. 8 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych czynności z zakresu prawa pracy, związane m.in. z udzielaniem urlopu wypoczynkowego, wykonuje „wyznaczona osoba zastępująca". Dopiero, gdy wójt takiej osoby nie wyznaczy, czynności te wykonuje sekretarz gminy.

– Osoba zastępująca nie musi być gminnym urzędnikiem – wyjaśnia radca prawny Agnieszka Rzetecka-Gil. – Nie ma przeszkód, aby był to pracownik samorządowy zatrudniony na stanowisku nieurzędniczym, np. pomocniczym lub obsługi, doradcy czy asystenta – uzupełnia.

– To skomplikowana sytuacja – mówi Stefan Płażek, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Zwłaszcza dla podwładnego, który ma swojego szefa wysłać na zaległy urlop – dodaje.

Dlatego w ocenie Stefana Płażka dopóki nie zmieni się prawo, dopóty po wyborach samorządy będą płacić duże pieniądze za urlopowe ekwiwalenty dla wójtów. A to dlatego, że podwładny – czy to sekretarz, czy „wyznaczona osoba zastępująca" – nie ma w praktyce żadnych możliwości wyegzekwowania skierowania wójta na urlop.

– W sytuacji gdy dany wójt zostanie wybrany na kolejną kadencję, może umówić się z pracodawcą, że urlop zaległy wykorzysta po zawarciu kolejnego stosunku pracy – podpowiada Płażek. – Wówczas wypłata ekwiwalentu nie będzie konieczna – dodaje.

Grzywną w sekretarza

Głos w dyskusji o zaległych urlopach wypoczynkowych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zabrało także Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.

To kolejny znak kończącej się kadencji. Jednak ministerialni eksperci nie podpowiadają, jak wójta zmusić do korzystania z urlopów, ale jedynie straszą.

Grzywna nałożona przez Państwową Inspekcję Pracy za wykroczenie przeciwko prawom pracownika, a tak jest kwalifikowane nieudzielenie urlopu wypoczynkowego, wynosi od 1 tys. do 30 tys. zł.

Co ważne, kara ta jest nakładana nie na instytucjonalnego pracodawcę (np. urząd gminy), ale na konkretną osobę, do której kompetencji udzielenie wójtowi urlopu należy. Oznacza to, że ewentualny mandat otrzyma od inspektora PIP „wyznaczona osoba zastępująca" lub sekretarz gminy.

Inspekcja pracy corocznie prowadzi kontrole w zakresie przestrzegania przepisów o urlopach wypoczynkowych. - Nieprawidłowości dotyczące nieudzielenia pracownikom urlopu wypoczynkowego w roku kalendarzowym, w którym nabyli do niego prawo dotyczyły 34 proc. skontrolowanych w 2013 r. pracodawców (w 2012 r. – 26 proc.) - mówi Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy. - Ponadto w toku kontroli przeprowadzonych w 2013 roku inspektorzy PIP ujawnili  714 wykroczeń z art. 282 § 1 pkt 2 Kodeksu pracy. W związku z tym nałożyli na sprawców tych wykroczeń 376 grzywien w drodze mandatów karnych na łączną kwotę ponad 480 tys. zł, w 78 przypadkach skierowali wnioski o ukaranie do sądu, a w 260 – zastosowali środki oddziaływania wychowawczego - wyjaśnia.

Natomiast podczas kontroli przeprowadzonych w 2013 roku przez inspektorów pracy w jednostkach administracji publicznej stwierdzono 14 wykroczeń z art. 282 § 1 pkt 2 Kodeksu pracy. W związku z tym inspektorzy PIP nałożyli na sprawców tych wykroczeń 4 grzywny w drodze mandatów karnych na łączną kowtę 4 tys. zł, w 1 przypadku skierowali wniosek o ukaranie do sądu, a w 9 przypadkach zastosowali środki oddziaływania wychowawczego.

Ile takich grzywien nałożono na pracowników samorządowych?

– PIP aż tak szczegółowych statystyk nie prowadzi – odpowiada Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.

– Prawo do urlopu wypoczynkowego przedawnia się po trzech latach od daty jego wymagalności – przypomina Monika Latos-Miłkowska z Uniwersytetu Warszawskiego. – Za taki przedawniony urlop ekwiwalent nie powinien być wypłacany – dodaje.

Opinia dla „Rz"

prof. Andrzej Szewc Politechnika Świętokrzyska w Kielcach

Urlopu wypoczynkowego udziela wójtowi „wyznaczona osoba zastępująca" albo sekretarz gminy. Dokonując tej czynności, działają w imieniu pracodawcy (urzędu gminy). Za jej niedopełnienie sekretarz ponosi odpowiedzialność jak za naruszenie praw pracowniczych. Odpowiedzialność ta obejmuje jednak sytuacje, w których sekretarz nie podejmuje czynności bądź wręcz odmawia udzielenia urlopu mimo prośby wójta. Nie rozciąga się to na te sytuacje, w których sekretarz urlopu wójtowi udziela, lecz ten z niego nie korzysta. Sekretarz nie ma bowiem żadnych możliwości wyegzekwowania skierowania wójta na urlop. W konsekwencji Państwowa Inspekcja Pracy nie zawsze karę na sekretarza nałoży, a to ze względu na brak przesłanki odpowiedzialności za naruszenie praw pracowniczych.

Przełożony obowiązany jest udzielić pracownikowi urlopu wypoczynkowego w roku kalendarzowym, w którym zainteresowany uzyskał do niego prawo. Tak wynika z kodeksu pracy.

Jeżeli pracownikowi na koniec roku pozostają niewykorzystane dni na wypoczynek, to powinien je wykorzystać do końca września kolejnego roku.

Pozostało 94% artykułu
Sądy i trybunały
Rezygnacja Julii Przyłębskiej to jest czysta kalkulacja
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
W sądzie i w urzędzie
Upoważnienie do konta bankowego na wypadek śmierci. Jak zrobić to zgodnie z prawem?
Podatki
Pułapka na frankowiczów: po ugodzie może być PIT
Konsumenci
Jak otrzymać ulgę na prąd? Kto może mniej zapłacić za energię? Ekspert odpowiada
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Nieruchomości
SN: kiedy mieszkanie u rodziców prowadzi do zasiedzenia
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska