Chodzi o dwa alternatywne projekty ustaw przygotowane i przedłożone jako rekomendacje dla Ministra Adama Bodnara przez działającą przy resorcie Komisję Kodyfikacyjną Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Pierwszy, potencjalnie do szybszego wdrożenia, przewiduje automatyczne (ex lege) uznanie za nieważne uchwał Krajowej Rady Sądownictwa z lat 2018–2025, w których wskazywano Prezydentowi kandydatów na sędziów. Sędziowie nominowani przez dotychczasową KRS traciliby swe stanowiska z mocy prawa. Drugi projekt przewiduje ponowną ocenę neosędziów przez nową, poprawnie powołaną KRS, co oznacza konieczność wznowienia procedur nominacyjnych zakończonych pierwotnymi uchwałami. Sędziowie mieliby też możliwość odwołania od decyzji do zreformowanego Sądu Najwyższego.
– Decyzja będzie myślę, że do połowy marca, ponieważ muszę jeszcze spotkać się z poszczególnymi klubami parlamentarnymi i przedyskutować na jakie rozwiązanie będzie większość parlamentarna. Bo te projekty różnią się nie co do skutków, lecz co do terminów i sposobów przeprowadzenia zmian – wyjaśnił minister.
„Złote kajdanki” Marcina Romanowskiego
Adam Bodnar był także pytany o sprawę Funduszu Sprawiedliwości i byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Pytany o to, co stanie się z głównym podejrzanym, gdy pojawi się na terenie kraju innego niż Węgry, powiedział, że musi zostać zatrzymany na podstawie europejskiego nakazu zatrzymania, który został wydany.
- To jest trochę tak, że pan Romanowski założył na siebie samego węgierskie złote kajdanki. Musi być na Węgrzech – powiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar, pytany o sprawę byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który uzyskał azyl na Węgrzech. - Dzisiaj [czwartek] komisja regulaminowa Sejmu będzie zajmowała się drugim wnioskiem o uchylenie immunitetu Romanowskiemu. Dwa z kilku zarzutów odnoszą się do finansowania organizacji społecznych w sposób nieuprawniony, "politycznie skoordynowany". Jeśli parlamnent uchyli, to będą nowe zarzuty – stwierdził Bodnar.