Bogdan Święczkowski, prezes Trybunału Konstytucyjnego, poinformował, że pod koniec stycznia 2025 r. podpisał zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa Rady Ministrów, ministrów, marszałka Sejmu, marszałek Senatu, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa RCL, niektórych sędziów i prokuratorów. Mówi o przestępstwie zamachu stanu. Co pan na to?
W pierwszym momencie to się uśmiałem. Pomyślałem, że to jest cyrk, kabaret. Potem przyszły refleksje. Doszedłem do wniosku, że to wcale nie musi być kabaret, że to może być jakaś bardzo brutalna prawda. Coś, z czym trzeba zrobić porządek. Przyjmując, że pan prezes Trybunału Konstytucyjnego jest w pełni świadomy tego, co robi, to od razu w samym tytule informacji, swojego przesłania, pisze zaprzeczenie. Forsuje wersję o zamachu stanu – jak najbardziej nieprawdziwą i z wprowadzaniem polskich spraw na manowce. Nie wiedzieć czemu. Wymienia jakiś cel. Ja mogę się domyślać, że jest to cel osobisty, partyjny, pana Święczkowskiego. Jeżeli chcemy sprawdzić, co to jest zamach stanu, to wystarczy wejść do pierwszej lepszej przeglądarki w internecie, jakiegokolwiek słownika, który tłumaczy tego rodzaju pojęcia. Dowiemy się, że zamach stanu to jest próba odebrania władzy prawowitym władzom. Metody już są wtórne. Przecież te władze są prawowite, czyli co? Te władze robią zamach stanu przeciwko samym sobie? Czyli absolutnie nie liczy się ten kierunek myślenia.
Czytaj więcej
Ja też to traktuję mało poważnie - przyznał w RMF24 prof. Zbigniew Ćwiąkalski, komentując zawiadomienie, jakie prezes TK Bogdan Święczkowski wysłał do zastępcy Prokuratora Generalnego. Były minister sprawiedliwości dodał, że „o żadnym zamachu stanu nie można mówić”.
Panie prokuratorze, ale w tym zawiadomieniu jeden z zarzutów dotyczy niepublikowania 22 wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Jest całkiem realny, bo tak się dzieje.
Ale niepublikowanie wyroków TK nie jest zamachem stanu. Dzisiaj bardzo głośno się o tym mówi. Prawnicy mówią wprost: różnego rodzaju spory polityczne, przepychanki, zachowania, oczywiście można jakoś nazwać i próbować interpretować, ale na pewno nie jest to zamach stanu. Zamach stanu, jak powiedziałem, jest to próba obalenia prawowitej władzy. Ta władza póki co działa i raczej – poza mocno sfrustrowaną opozycją, tej władzy nikt nie kwestionuje. Nie kwestionuje wyborów, które odbyły się w październiku 2023 roku. A więc nie mówimy tu o zamachu stanu. A jeżeli tak, to pan prezes TK złożył zawiadomienie o przestępstwie, którego nie popełniono.
Czytaj więcej
To cyniczny chichot historii i niespodziewane przekształcenie roli osób, które przyczyniły się do niszczenia państwa prawa. Teraz niczym Katon występują w obronie najwyższych wartości demokratycznych - mówi "Rz" prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
A prokurator Michał Ostrowski, zastępca PG, do którego pan prezes Święczkowski wysłał zawiadomienie w tej sprawie, może prowadzić postępowanie?
Wbrew pozorom prokuratura to bardzo poukładana instytucja. W prokuraturze każdy krok, każde zachowanie każdego z funkcjonariuszy jest dokładnie opisane w przepisach prawa, w regulaminach, w podziale obowiązków. Każdy prokurator może podjąć tylko takie działania, które zostaną mu zlecone. Wcześniej jeszcze każda sprawa, która trafi do prokuratury, musi trafić w odpowiednim trybie na biurko właściwej osoby. Osoby, w zakresie której obowiązku jest przyjęcie tego zawiadomienia i która zleci prowadzenie tego postępowania. Przede wszystkim sprawa w prokuraturze istnieje dopiero wtedy, kiedy zostanie zarejestrowana. W tym przypadku prezes Święczkowski wysyła przez jakiegoś umyślnego, w zaklejonej kopercie, do swojego kolegi prokuratora Michała Ostrowskiego jakiś kwit. To jest to korespondencja prywatna, a nie doniesienie o popełnieniu przestępstwa.