Sędzia kradł elektronikę ze sklepu
W czwartek Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN miała zająć się sprawą wrocławskiego sędziego Roberta W. skazanego prawomocnie w procesie karnym na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za kradzież pendrive’ów z marketu. Równocześnie toczyła się przeciw niemu sprawa dyscyplinarna. O usunięciu sędziego z zawodu orzekła w pierwszej instancji jeszcze Izba Dyscyplinarna SN w 2019 r. Sprawa utknęła jednak drugiej instancji.
W czwartek rozprawa została odroczona z powodu złego stanu zdrowia obwinionego sędziego. Ponadto zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów złożył wniosek o wyłączenie sędzi Barbary Skoczowskiej, która przewodniczy tej sprawie. - Pani sędzia nie daje gwarancji bezstronności w tej sprawie ponieważ wielokrotnie wypowiadała się o niekonstytucyjności Izby Dyscyplinarnej, od której orzeczenia jest dzisiaj rozpatrywane odwołanie – powiedział „Rzeczpospolitej” sędzia Radzik.
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN wkrótce zajmie się sprawą wrocławskiego sędziego Roberta W. s...
We wniosku o wyłączenie sędzi Skoczkowskiej rzecznik po raz pierwszy powołał się też na przepis Europejskiej Konwencji Praw Człowieka zapewniający prawo do rzetelnego procesu sądowego.
Sędzia powołoana w PRL, może być stronnicza
Chodzi o okoliczności powołania tej sędzi jeszcze w PRL-u. - Przyjmując w dniu 13 stycznia 1986 r. nominację sędziowską, a wcześniej rozpoczynając dwuletnią aplikację sędziowską, Barbara Skoczkowska nie mogła nie wiedzieć o istocie komunistycznego państwa, o systemowym bezprawiu, o masowych represjach politycznych, o śmiertelnych ofiarach stanu wojennego, czy zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki, a mimo to zdecydowała się pełnić służbę w strukturze totalitarnego państwa – argumentuje we wniosku Radzik.