"Faktem jest trudna sytuacja orzecznicza w Izbie Cywilnej, jednak całkowicie fałszywe są formułowane przy tej okazji w mediach twierdzenia, jakoby wynikać miała ona z wadliwego zarządzenia Izbą lub z braku zaangażowania sędziów" - głosi komunikat opublikowany na stronie Sądu Najwyższego.
Jak informowaliśmy w połowie marca, prezes SN prof. Małgorzata Manowska zarządziła przejściowe i częściowe oddelegowanie ponad 20 sędziów z izb Pracy oraz Kontroli Nadzwyczajnej do orzekania w Izbie Cywilnej. Orzeczenia z ich udziałem mają zapadać już w kwietniu. Delegowani mają wesprzeć najbardziej obciążoną izbę SN , w której na na 43 etaty aż 18 jest nieobsadzonych. Wyznaczeni sędziowie - zarówno ze starego, jak i nowego - nadania mają nadal orzekać w swoich izbach, ale każdy z nich dostaje do rozpoznania kilka spraw miesięcznie także w Izbie Cywilnej.
Czytaj więcej
Mimo ostrej krytyki sędziowie z izb Pracy oraz Kontroli Nadzwyczajnej będą od kwietnia orzekać także w najbardziej obciążonej jednostce Sądu Najwyższego.
Wielu prawników krytycznie odniosło się do tego przedsięwzięcia wskazując na tragiczną sytuację kadrową i zaległości w Izbie Pracy oraz marginalizację kompetencji potrzebnych do orzekania w Izbie Cywilnej.
Serwis OKO.press przypomniał zaś, że powołana we września 2021 r. na prezesa Izby Cywilnej Joanna Misztal-Konecka pod koniec tego roku przeprowadziła wraz z I Prezes SN reorganizację, która miała usprawnić pracę Izby Cywilnej. W jej ramach m.in. odwołano starych sędziów ze stanowisk przewodniczących wydziałów. Zastąpili ich neo-sędziowie. Reorganizacja nie zlikwidowała jednak problemów z zaległościami - donosił OKO.press.