Minister sprawiedliwości zdecydował: aplikacja w krakowskiej szkole to podstawowa droga dojścia do zawodu sędziego. Aplikanci mają mieć zagwarantowane etaty asesora, a pełniący nienagannie służbę podczas asesury – również etat sędziego. Inne drogi będą traktowane uzupełniająco.
Projekt zmian w ustawach o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury oraz prawie o ustroju sądów powszechnych lada moment trafi do wykazu prac rządu. Przepisy mają wejść w życie w 2017 r.
Projekt likwiduje aplikację ogólną. W Krajowej Szkole zostaną dwie specjalistyczne: sędziowska i prokuratorska. Wynik egzaminu sędziowskiego będzie decydował o pierwszeństwie przyjęcia na asesurę sądową i wyborze sądu, w którym będzie ona pełniona. Po odbyciu asesury, jeśli przebieg służby nie będzie budził zastrzeżeń, asesor otrzyma propozycję nominacji sędziowskiej bez konieczności uczestniczenia w konkursie.
Reszta w konkursie
Możliwa też będzie druga ścieżka dojścia do zawodu dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych – konkursowa. Tu przewidziane są jednak ograniczenia: referendarze i asystenci będą mogli ubiegać się o urząd tylko przez dziesięć lat po wejściu w życie ustawy, potem szansę stracą.
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak tłumaczy, że obdarzenie absolwentów Krajowej Szkoły, którzy najczęściej nie mają innego doświadczenia zawodowego, władzą sądowniczą niesie pewne ryzyko, ale jest ono ograniczone. – Program kształcenia szkoły stawia aplikantom surowe wymagania, zakłada ciągłe sprawdzanie wiedzy i umiejętności podczas egzaminów, podobnie jak poziom trudności końcowego egzaminu sędziowskiego – uważa.