W okresie Bożego Narodzenia także dziennikarze mogą liczyć na dobre słowo i drobne upominki „z rynku” – a to słodycze, a to bilety do teatru, czasem książki, może butelkę wina. Koledzy z działu ekonomicznego, którzy „z rynkiem” mają najwięcej styczności, dziennikarzy najczęściej obdarowywanych nazywają „sułtanami giftu”. Określenie to jak ulał pasuje jednak także do rządzących w kontekście zmian w prawie pracy lub szerzej: w polityce społecznej. Już od dłuższego czasu wprowadzanie lub samo komunikowanie takich nowelizacji odbywa się w formule „dobry pan, czyli aktualna władza, a to czternastą emeryturę przyzna, a to czterodniowy tydzień pracy zapowie”.
Czytaj więcej
Sejm przyjął - po intensywnych tygodniach - projekt dotyczący wolnego dnia 24 grudnia. Lewica ogłosiła swój sukces. Ale jej politycy muszą zdawać sobie sprawę, że ten sukces ma gorzkawy posmak. A wejście w życie ustawy wcale nie jest przesądzone.
Wolna Wigilia w Sejmie. Rząd jak św. Mikołaj, rozdaje przywileje pracownikom: a to czternastka, a to dzień wolny
Trudno nie dostrzec, że w tę konwencję wpisuje się kolejny „pracowniczy” pomysł, czyli ustanowienie Wigilii dniem wolnym. Nie jest to najbardziej niecierpiąca zwłoki zmiana, za to chwytliwa i bardzo na czasie, bo zbliżają się przecież najbardziej rodzinne święta w roku i o czymś trzeba dyskutować przy wigilijnych stołach. Rezultat polityki Świętego Mikołaja jest jednak taki, że w ostatnich latach prawo pracy w Polsce zmienia się tylko albo w formule „giftów od dobrego sułtana”, albo gdy konkretne modyfikacje wymusza Unia Europejska poprzez dyrektywy dotyczące tematyki zatrudnienia (uczciwie dodajmy, że tych ostatnich jest coraz więcej). Skutkuje to tym, że niemal całkowicie zamarła dyskusja o zagadnieniach, które wymagają szerszych zmian, ale na gift się nie nadają (bo za mało atrakcyjne, „nośne” politycznie), a Bruksela też się nimi nie zainteresowała. Dobrym przykładem są skomplikowane i przestarzałe przepisy o czasie pracy. Zapowiedź czterodniowego tygodnia pracy, mętna i w praktyce niemożliwa do spełnienia w najbliższym czasie, nie jest panaceum na te konkretny problemy.
Donald Tusk i zawiedzione nadzieje w sprawie wolnej Wigilii
Co najwyżej rozczulająca w tym kontekście była scena po konferencji prasowej Donalda Tuska z końca października. Mikrofony wychwyciły, jak szef rządu zwraca się do Agnieszki Rucińskiej, podsekretarz stanu, i mówi wyraźnie zawiedziony: „Nikt nie zapytał o Wigilię”. To w sumie zrozumiałe: była okazja, żeby po raz kolejny „przysułtanić”, i umknęła.
Czytaj więcej
Posłowie zdecydowali, że w tym roku Wigilia zostanie dniem pracującym. Będzie wolna począwszy od 2025 r. W zamian dodano dodatkową niedzielę pracującą w grudniu przed świętami.